Data: 2000-12-12 13:05:38
Temat: Re: Byl barszczyk, a uszka :-) ?
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "GB" <g...@u...net> napisal...
> Nie zartuj! Roznica jest zasadnicza! Co innego wylawiac lycha z barszczu
> uszka a co innego popijac barszczem pierogi.
Fakt. To jest cos innego... Ja chyba wole to to drugie... I jeszcze jedno...
Ta druga wersja jest dużo bezpieczniejsza dla obrusa, jak siedzą przy stole
małe dzieci. Uszka uwielbiają spadać im z powrotem do barszczu z dużym
pluskiem... A barszczyk z kubeczka jakoś pija i nic i nikogo nie zalewają...
> A 'roznicy smakowej'
> pomiedzy gruba "na trzy palce" pajda chleba z odpowiednio grubym
> plastrem poledwicy a kanapka o 3/4 ciensza tez nie czujesz? Jak nie to
> wspolczuje ;-)
Tutaj akurat widzę różnicę, ale nie smakowa tylko estetyczna.
A jeśli chodzi o takie pajdy chleba, to jestem doskonale przeszkolona przez
mojego, nieżyjącego już, dziadka na ten temat. Otóż byłam kiedyś u dziadka
w wakacje. Przyszedł sąsiad i dziadek poprosił, bym naszykowała im cos do
jedzenia. Wyjęłam szynkę ze spiżarni... To był w tamtych czasach duży
rarytas... Pyszna domowa szynka. Wzięłam nóż i deseczkę i zaczęłam
kroić.Dziadek wyrwał mi wszystko z rak i jeszcze na mnie nakrzyczał, ze co
ja im tu po miastowemu kroje, jak jestem na wsi to mam to robić po chłopsku.
I zademonstrował dokładnie zgodnie z Twoim opisem ("plasterek" szynki miał
tak ze 7-8mm grubości). Byłam najszczęśliwsza na
świecie, ze mogę sobie z nimi tak pojeść szynkę...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|