Data: 2005-01-08 18:51:26
Temat: Re: CHWYT i UNIK by ksRobak
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun; <crp1t4$100i$1@news2.ipartners.pl> :
> Jeśli po uszkodzeniu mózgu zachodzącym po okresie rozwojowym miałoby
> teoretycznie następować jakieś ujawnienie się tłumionych do tej
> pory możliwości należałoby założyć, że uszkodzenie powinno
> dotyczyć struktur działających w powiązaniu z innymi i realizujących
> jakąś wzajemnie komplementarną niemniej z gruntu odmienną czynność.
> Taka komlementarna specjalizacja jest najłatwiejsza do zaobserwowania
> jeśli przyglądamy się różnicom jakie zachodzą w przetwarzaniu informacji
> pomiędzy lewą i prawą półkulą mózgu. W tych kategoriach wyjaśniałbym
> np. zjawisko, które zaobserwowałem u osoby z którą pracowałem przez
> parę lat nad odtworzeniem czynności programowania mowy. Gdy po
> uszkodzeniu lewej półkuli wystąpiły trudności w dosłownym przekazywaniu
> informacji poprzez komunikację słowną, jednocześnie ujawniły
> się znaczące umiejętności przekazywania znaczeń poprzez metafory,
> prozodyczne cechy mowy, emocjonalną gestykulację, a zwłaszcza
> dowcip i humor, które w dużym stopniu odwołują się do kontekstu w jakim
> pada komunikat słowny i poprzez nadanie nowego kontekstu słowom
> czynią je śmiesznymi.
;) Ciekawa definicja - a nie przyszło Ci na myśl, że śmiech i humor to
stany nieoznaczone wskazujące na pojawienie się trudności w
interpretacji rzeczywistości? Nie chcę tego zbytnio rozwijać, ale mz.
przejście od stanu "zrównoważonego" do stanu "nieoznaczonego" nie jest
dowodem komplementarności, ale nierównoważności.
>W istocie otoczenie tej osoby sygnalizowało mi,
> że zmiana w poczuciu humoru jest 'jakościowa' i sam nieraz
> miałem okazję do ze śmiechu podczas zajęć, a że dobrze
> trochę znałem ją wcześniej miałem to niejako przed oczami.
Jakościowa w odbiorze - pytanie - czy jakość w tym przypadku wuznacza
norma uzana przez odbiorców, czy czynnik stały? Czyli - czy do wzrostu
jakościowego odbieranego poczucia humory wystarczy tylko [niekiedy],
żeby jednostka odbiegała od normy swoim zachowaniem? ;)
> Niektórzy lansują nawet koncepcję "rywalizacji między półkulami",
> ale koncepcja ta nie znalazła należytego potwierdzenia (np.
> przecięcie połaczeń między półkulami - komisurotomia -
> powinnaby dawać znacznie dramatyczniejsze następstwa niż daje.)
Bo to jest rywalizacja, aczkolwiek nie w sensie walki pomiędzy nimi jako
podmiotami [to tak, jakby stwierdzić, że nerki i płuca też rywalizują
pomiędzy sobą], a w sensie niezależności, która prowadzi do różnic w
treści i konsekwencji tego stanu. Jeżeli dodam do tego element wpływu,
czyli "uzależnienia" [w pewnym stopniu] zapisów w obu półkulach, to
uszkodzenie jednej z nich prowadzi [może] do stanu lekkiego dysonansu
[na bazie derealizacji, depersonalizacji itd.] - tak mi wyszło z teorii
[mojej oczywiście ;)], więc nie krzycz.
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
|