Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.task.gda.pl
!news.mm.pl!not-for-mail
From: "Nixe" <n...@f...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci,pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Chłopiec w damskiej szatni.
Date: Sun, 24 Sep 2006 23:28:57 +0200
Organization: Multimedia Polska sp. z o.o.
Lines: 112
Message-ID: <ef6tas$220e$1@news.mm.pl>
References: <ef10ca$1dcf$1@news.mm.pl> <ef1cs2$9vj$1@inews.gazeta.pl>
<4...@w...pl> <ef1e4v$f4e$1@inews.gazeta.pl>
<4...@w...pl> <ef1fjm$1drr$1@news.mm.pl>
<4...@w...pl> <ef1g8t$1q4h$1@news.mm.pl>
<4...@w...pl> <ef1hpv$2rn6$1@news.mm.pl>
<4...@w...pl> <ef1je5$f91$2@atlantis.news.tpi.pl>
<ef1k4v$af9$1@inews.gazeta.pl> <4...@w...pl>
<ef2mue$ip7$1@inews.gazeta.pl> <ef2o32$sil$1@atlantis.news.tpi.pl>
<ef2p1h$1068$1@news.mm.pl> <ef2qcu$m19$1@nemesis.news.tpi.pl>
<ef2qht$1vtq$1@news.mm.pl> <ef2r8n$o0k$1@nemesis.news.tpi.pl>
<ef2s1t$303u$1@news.mm.pl> <ef2svn$j4v$1@atlantis.news.tpi.pl>
<ef2tqq$10gh$1@news.mm.pl> <ef3upb$7n4$1@news.onet.pl>
<ef43bt$2gob$1@news.mm.pl> <ef458i$tee$1@news.onet.pl>
<ef47i3$1ukd$1@news.mm.pl> <ef49q0$8rh$1@news.onet.pl>
<ef4bb8$vrb$1@news.mm.pl> <ef5htk$1n3$1@news.onet.pl>
<ef6b19$2n0l$1@news.mm.pl> <ef6f83$tam$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-108-47.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.mm.pl 1159133340 67598 81.190.108.47 (24 Sep 2006 21:29:00 GMT)
X-Complaints-To: a...@m...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 24 Sep 2006 21:29:00 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2962
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci:482795 pl.soc.dzieci.starsze:17450
Ukryj nagłówki
W wiadomości <news:ef6f83$tam$1@news.onet.pl>
Natek <n...@o...pl> pisze:
> A powiedz zupełnie szczerze, czy za każdym razem, gdy wchodzisz,
> pytasz obecne panie, czy się zgadzają na wejście chłopca?
> Przypuszczam że nie.
Nie pytam, gdy nikogo nie ma w środku.
Nie pytam, gdy w środku już znajdują się chłopcy.
W pozostałych przypadkach pytam.
> Jeśli pytasz o pozwolenie, wchodząc bez chłopca, za każdym razem,
> to rzeczywiście nie zmuszasz (wprost, bo pośrednio tak, stosując
> szantaż emocjonalny i epitety dla niepotwojemumyślnych - przynajmniej
> w tej dyskusji)
Sorki, ale jaki szantaż emocjonalny i jakie epitety stosuję w sytuacji, jaką
przed chwilą opisałam? Nie rozpędziłaś się aby zanadto?
Czy każda prośba czy pytanie o pozwolenie będzie zmuszaniem, bo wg Ciebie
prosząc i pytając stosuje się szantaż emocjonalny.
>> Zatem nie kwestia swobody nagości jest problemem (skoro ma ona
>> miejsce i w Japonii i w Szwecji), tylko coś zupełnie innego.
> To, że problemy objawiają się inaczej, nie wyklucza
> ich wspólnego źródła.
A_jakie_problemy pojawiają się w Szwecji z powodu braku tabu w temacie
nagości?
>>> W Japonii natomiast z pewnością zjawisko nasila dominująca
>>> pozycja mężczyzn w społeczeństwie.
>> No więc właśnie o to chodzi.
>> Nie nagość jest tu powodem problemów.
> Przecież nie jeden wyizolowany element jest powodem problemów.
Jak wyżej. Przecież napisałam wyraźnie - to nie brak tabu w kwestii nagości
powoduje problemy, o jakich piszesz w kontekście Japonii, tylko coś zupełnie
innego, czego dowodem jest brak jakicholwiek problemów tego typu w
Skandynawii.
> W Japonii i Szwecji problemy objawiają się inaczej. Oczywiście nie
> stawiam teorii, że są wprost wynikiem lekkiego traktowania nagości,
I na tym może poprzestańmy. Brak jest jakichkolwiek dowodów na korelację, a
rozprawy o prawdopodobieństwie efetu motyla jakoś mnie w tym akurat momencie
nie pociągają.
> W jakim stopniu się przyczynia do problemów - nigdy się nie dowiemy,
> ja uważam, że korelacja jest.
Uważasz, bo tak Ci wygodnie czy dlatego, że masz jakieś konkretne dane?
> Ty, jeśli chcesz, możesz uważać, że nie ma.
Akurat czyjekolwiek_uważanie_w tej kwestii jest najmniej istotne, bo
ważniejsze są fakty.
Ja w każdym razie na nich wolę się opierać, niż na niczym nie popartych
domniemaniach, bo te każdy może sobie ustawić wg własnej optyki.
> Nie mylę, ale uważam, że lekkie traktowanie nagości często
> idzie w parze (albo wywołuje) lekkie podejście do seksu.
A co konkretnie rozumiesz pod pojęciem "lekkie podejście do seksu"?
>>> A jak to się niby ma dziać, że małe dziewczynki widzą w szatni
>>> "rozlazłe babony", a mali chłopcy "zwyczajne nagie kobiety"???
>> Nie ma się nijak dziać. To był tylko przykład.
> Właśnie Ci pokazuję, jak tendencyjnie go skonstruowałaś.
Nie tendencyjnie, tylko tak, by uwypulić konkretną kwestię.
Jeśli masz z tym jakiś problem, to możemy uznać, że babony paradują także na
oczach małych chłopców. Tylko co to zmieni? Czy im ten widok zaszkodzi
bardziej/mniej niż małym dziewczynkom?
> Mógłby (mogłabym) chcieć. No ale nie miałby prawa - ona jest
> w swojej szatni.
I uważasz, że ma prawo do nachalnego pokazywania swoich 'wdzięków' nawet tym
ludziom, którzy niespecjalnie są tym zainteresowani?
>> I czy w takim wypadku uznałabyś za zasadne
>> wyegzekwowanie/wyproszenie od takiej kobiety, by jednak poskromiła
>> swój luz i okryła nieco swoje ciało?
> Delikatnie poprosić by można.
Czym to argumentując?
>>> A jeśli to chłopiec będzie widywał te babony? Czy to dobrze
>>> posłuży jego przyszłym relacjom z kobietami?
>> A skąd Ci się te relacje wzięły?
>> Ja myślałam raczej o odczuciach estetycznych.
> Mi się nie wzięły. One są :)
> A jakie, to zależy m.in. od doświadczeń zbieranych
> już od wczesnego dzieciństwa.
Chcesz powiedzieć, że od tego jakie kobiety widuje w swoim życiu mały
chłopiec, będą zależały jego przyszłe relacje z innymi kobietami? A możesz
to jakoś sprecyzować? Czy jeśli będzie widywał obleśne, to relacje będą
utrudnione, a gdy piękne i zgrabne, to relacje będą bezproblemowe? A może
odwrotnie?
--
Nixe
|