Data: 2004-03-07 16:18:49
Temat: Re: Ciągły głód... ;-)
Od: "slawek" <slawekopty(usuń)@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pchla Szachrajka" <katja_c@NO_SPAM.poczta.fm> napisał w
wiadomości news:c2fgqr$s0o$1@news.onet.pl...
Stoczę jakoś z mamą bój o ziemniaki i jakoś
> to będzie :) (czy jak zjem malutką porcję, żeby ją uspokoić to będzie
bardzo
> źle czy tylko troszkę źle? )
>
to będzie bardzo dobrze nie nalezy całkowicie eliminować węglowodanów ,
kluczem jest ilość i jakość tychze
>
> Słodyczy to ja już nie jem... od tygodnia :) Jakoś żyję - oszukuję chętkę
na
> słodkie jedząc jabłko (jedno dziennie, nie kilogramami ;-) )
w sumie jabłko to też cukier ;))) ale bez obaw jedno to jakieś 20g W
Co masz na
> myśli pisząc węglowodany skoncentrowane? Ryż, makaron??
dokładnie
Może by mi się udało
> jakoś to wyeliminować (wszystko zalezy od Naczelnej Kucharki Domowej
;-) ).
no to zjedz 1/4 tego co naczelny przeznaczy dla ciebie ;) chodzi bardziej o
ilość , a jak kupisz naczelnej dziki ryż , albo makaron razowy , to nawet
polowę tego mozesz spróbować
> W sumie do zrzucenia to ja mam tylko jakieś 3 kg, więc nie wiem na ile
> drastyczne zmiany mam wprowadzić w jadłospisie... Jakieś wskazówki?? (wiem
> że u...przykrzona jestem ;) )
na początek spróbuj kosmetyczne ;) zmiany
Slawek
|