Data: 2015-07-10 11:25:07
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Dirko napisał:
>> ... Lepiej zrobi, jak tych drzew jeszcze trochę w pobliżu dosadzi,
>> by poprawić koeficjent ptasio-owocowy.
>
> Hejka. Bardzo mnie zainteresował ten koeficjent i rad bym
> się dowiedzieć jaka jest jego wielkość wyrażona liczbowo. Ponadto
> intryguje mnie w jaki sposób można go tzn. "tego koeficjenta"
> poprawić skoro z definicji jest to stały mnożnik.
> Pozdrawiam deklinacyjnie Ja...cki
Trzeba ten stały mnożnik dla danego sadu zmienić -- to proste.
I prosty też dowód na to, że wato pytać, gdy się czegoś nie wie.
Aktualnego koeficjenta wyznaczamy licząc drzewa owocowe w sadzie
i dzieląc to przez liczbę szpaczych budek. Jak jest jedna, do
dzielenie idzie bardzo szybko. Z badań empirycznych wiemy, że to
zły koeficjent jest. Poprawiamy go. Tak na przykład, by stał się
dwukrotnie większy.
> PS Jak te drzewa a nie tych drzew dosadzi. :-)
Dosadnie powiedziane. I zdradza, że są różniece w podejściu do drzew,
a to może dać owoce (ta różnica może dać owoce, w dyskusji, a nie że
z tego czereśnie wyjdą). Jak ktoś ma tych drzew dużo, lecz zdają mu
się posadzone słabo, to powinien te drzewa jeszcze *trochę dosadzić*.
Lecz gdy te co są, czereśnie na przykład, posadzono z wprawą, to
zbyteczne jest, by jeszcze je dosadzać. Lecz nie szkodzi by jeszcze
tych czereśni trochę dosadzić.
Jarek
--
Śliczny Jasiu, mowny szpasiu,
Mój słowiku, będzie zyku.
Szpaczkujesz. Nie czujesz?
Śmierć jak kot wpadnie w lot!
|