Data: 2004-03-02 15:32:57
Temat: Re: Co do pracy? Pomóżcie!!!
Od: "Wlodzimierz Macewicz" <w...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hej,
> Mam problem z jedzeniem robionym do pracy. Codziennie rano przygotowuję
> mężowi kanapki, ale one już mu zbrzydły, nazywa je "masówką", bo ciągle są
> takie same. Ser żółty, szynka, kiełbasa, pasztet, dżem, pasta rybna,
> jajeczna... no i właściwie koniec. Zupełnie nie wiem, co mamm mu dawać,
> ponieważ jedzenie musi się nadawać do konsumpcji przez wiele godzin (mąż
> pracuje 12 godzin dziennie, a więc kanapki muszą wytrzymywać do wieczora).
A
> na przykład ogórki i pomidory po kilku godzinach "rozpuszczają" się i
resztę
> zawartości kanapki.
> Nie wiem.... Może podzielicie się ze mną jakimiś ciekawymi pomysłami,
> napiszecie, co Wy pakujecie mężom na "drugie śniadanie", żeby jedzenie
było
> trwałe, smaczne i pożywne?
1. primo!!!
ZADNYCH KANAPEK!!!!!
rano jem sniadanko, obowiazkowe swieze pieczywko!! (wyjscie poranne 150 m
po pieczywo to nie problem --
powiem wiecej to przyjemnosc po porannej kapieli)
w godzinach wlasciwych wyskakuje na obiadek do bliskiej knajpeczki --
przerwa w pracy dobrze wplywajaca
na samopoczucie, a dobor knajpeczki z ulubionym jadlospisem tez dobze wplywa
na samopoczucie!!!
na kolacje piwko i pogryzki!!!!
pozdrawiam WM
PS.
Nigdy nie jadlem kanapek!!!!
|