Data: 2001-01-22 12:34:10
Temat: Re: Co jadłem w 1967 roku?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 22 Jan 2001 11:43:07 GMT, "Maria" <t...@b...gnet.pl>
wrote:
>Witam!
>U mnie w domu tez do obiadu z ryba podawalo sie czesto takie ziemniaki.
>Moja babcia nazywala to "ziemniaki po alpejsku" a na Slasku gdzie teraz
>mieszkam podobne ziemniaki nazywa sie "kartofel salat"
>Gotujesz ziemniaki w mundurkach ale tak aby nie byly zbyt rozgotowane (
>musza jednak byz ugotowane- chodzi o to zeby nie rozpadaly sie potem na
>paćke), obierasz jak sa gorace, kroisz w plastry i gorace jeszcze polewasz
>sosem z oliwy i octu najlepiej takiego ziolowego lub z czerwonego wina.
>Dodajesz drobniutko posiekana cebulke najlepiej wraz z zielonymi pędami
>albo w razie braku takowej dodaj jeszcze oprócz cebuli szczypiorek. Sol i
>pieprz do smaku i inne przyprawy typu koperek, zielona pietruszka lub inne
>ziola wg upodobania. I to tyle. Mam nadzieje, ze to było to! Spróbuj i daj
>znac czy zgadłam?
>W tym wszystkim chodzi o to aby zalac sosem gorące ziemniaki i aby były
>gotowane w mundurkach. Inne juz nie maja tego smaczku. Hej!
>
> Maria
ja jeszcze znam wersje, gdzie zimna juz salatke polewa sie goraca
mieszanina oliwy i soku z cytryny.
Czy ta metoda, czy ta - efekt jest taki, ze kartofle wciagaja
sosik i maja smak , jak marynowane.
Krysia
K.T. - starannie opakowana
-----= Posted via Newsfeeds.Com, Uncensored Usenet News =-----
http://www.newsfeeds.com - The #1 Newsgroup Service in the World!
-----== Over 80,000 Newsgroups - 16 Different Servers! =-----
|