Data: 2005-12-02 22:44:11
Temat: Re: Co z Liczi?
Od: Lia <L...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-12-02 23:31:11 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Nixe* skreślił te oto słowa:
>> Świeże sobie kup. Byle nie przejrzałe. Niebo w gębie, mniam :)
>
> A nie będzie tak, jak z ananasem? ;-)
> Połakomiłam się kiedyś na świeżego i to też był ostatni świeży ananas w moim
> życiu.
Normalnie masz chyba jakiegoś pecha...
Dojrzały świezy ananas to pycha jest.
Albo z owoców najbardziej sobie cenisz kotleta schabowego ;)
> Paszczę mi wykręciło na lewą stronę, a język miałam ścierpnięty bardziej,
> niż po niedojrzałych papierówkach.
> I raczej nie była to kwestia niedojrzałości, bo mój mąż, który jadał więcej
> ananasów w swoim życiu, stwierdził, że wszystkie są właśnie takie (jemu
> smakują).
Ja wciągam jednego ananasa tygodniowo. I one są słodkie. Nie są cierpkie.
Muszą pięknie pachnieć po stronie przeciwnej do pióropusza, nie być bardzo
twarde i nie mają prawa być cierpkie...
Autentycznie jak będę kiedyś w 3city to Ci dobrego ananasa przywioze ;)
A liczi sa słodkie. Ale muszą miec twardą skorupkę, nie pomarszczoną -
takie są przejrzałe, i nic w nich soku i smaku nie ma.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
*psy mają właścicieli, koty mają służących*
|