Data: 2005-12-02 23:00:53
Temat: Re: Co z Liczi?
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:13mrj3aceav9o$.dlg@iska.from.poznan>
Lia <L...@p...onet.pl> pisze:
> Normalnie masz chyba jakiegoś pecha...
> Dojrzały świezy ananas to pycha jest.
No to chyba mam pecha. Albo spaczony smak. Albo jedno i drugie ;-)
> Albo z owoców najbardziej sobie cenisz kotleta schabowego ;)
Schabowego też ;-)
Ale uwielbiam owoce, z tym, że głównie z naszej strefy klimatycznej.
Te wszystkie egzotyki są dla mnie często jakieś takie przereklamowane
(jedynie granaty są wyjątkiem, ale te z kolei wkurzają mnie tym, że nie da
się ich zjeść po ludzku, tylko trzeba pluć pestkami) i nie umywają się do
naszych gruszek, malin, jagód, śliwek czy czereśni.
> Ja wciągam jednego ananasa tygodniowo. I one są słodkie. Nie są
> cierpkie. Muszą pięknie pachnieć po stronie przeciwnej do pióropusza,
> nie być bardzo twarde i nie mają prawa być cierpkie...
To ja może zaryzykuję i kupię jeszcze jednego na spróbowanie ;-)
> Autentycznie jak będę kiedyś w 3city to Ci dobrego ananasa przywioze
> ;)
Takiego prawdziwego poznańskiego ;-)
> A liczi sa słodkie. Ale muszą miec twardą skorupkę, nie pomarszczoną -
> takie są przejrzałe, i nic w nich soku i smaku nie ma.
Dzięki - będziem próbować w takim razie.
--
PozdrawiaM
|