Data: 2015-03-10 01:34:19
Temat: Re: Cos dla naszego przyglupa XL [cross]
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Moi nauczyciele, a spotykam ich do dziś w różnych okolicznościach,
>> bywają autentycznie wstrząśnięci tym, co ze mnie wyrosło.
>
> Hi hi.
> Ja swoich nie spotykam, pewnie by mnie nawet nie pamiętali.
W okoliczniściach wywiadówki u dziecięcia swego spotkałem kiedyś troje
koleżeństwa z mojej byłej klasy licealnej. Akurat w charakterze rodziców,
nie nauczycieli. Klasa (ta dziecięcia, podstawowa) z tych małolicznych,
więc progenitura nasza spory odsetek tam stanowiła. A to wszystko nie
działo się w jakiejś małej mieścinie, tylko w takim dużym mieście
w centralnej Polsce. I w zupełnie innej jego okolicy, niż owo liceum
(czy też powinienem dodać "hi hi"?).
Jarek
PS
Żona spotkała tam koleżankę ze swojej klasy. Zupełnie innej.
--
Nie wiem sam, co mi się marzy, jaka z gwiazd nade mną świeci
Gdy wśród tych nieobcych twarzy szukam ciągle twarzy dzieci
Czemu wciąż przez ramię zerkam, choć nie woła nikt: "kolego!"
Że ktoś ze mną zagra w berka, lub przynajmniej w chowanego
|