>
> Pokrojoną w cienkie plastry, albo startą na duzych oczkach mozna wrzucic
> do gulaszu - odpowiednio dlugo gotowana rozpadnie sie i swietnie zagesci
> potrawe, zamiast mąki.
> Mozna uzyc do lecza lub innej "mamałygi", tylko wtedy pilnowac, zeby sie
> nie rozgotowala na ciape.
> Mozna zrobic placki z samej cukini, z cukini z innymi warzywami, albo
> ziemniaczano - cukiniowe.
> Mozna plastry zgrillowac, lub usmazyc na patelni z dodatkiem masla
> klarowanego i przypraw jakie lubisz (czosnek pasuje doskonale).
> Przekrojona wzdluz mozesz wydrążyć, napełnić dowolnym farszem i zapiec w
> piekarniku.
> Mozliwosci jest calkiem sporo, a to, ze cukinia nabiera smaku potrawy,
> do ktorej ja wrzucisz to wielka jej zaleta jako zdrowszego od mąki
> zagestnika.

Mamałyga to po polsku polenta, z cukinią ma niewiele wspólnego ;-). Ale
bardzo smakuje z leczo z cukinią ;-).

Wersja przekrojona: cukinia, pomidory i cebula: połówki wydrążyć. Z
wydrążonego i ewentualnie mielonego (podsmażyć) zrobić farsz (dodać
tartego sera wg smaku) i włożyć do tych połówek. Ewentualnie też
pieczarki, też napełnić farszem. Posypać tartą bułką i polać trochę
oliwą. Oczywiście wcześniej posolić połówki. Do piekarnika na ok 20
minut i wcinać. Można z bułką, można z ryżem, na ciepło, zimno czy jak
kto chce.

Waldek