Data: 2010-12-08 10:03:14
Temat: Re: Czy glutaminian sodu szkodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 07 Dec 2010 07:53:22 +0100, Aicha napisał(a):
> W dniu 2010-12-07 01:56, Ikselka pisze:
>
>>>> Srodki grzybobójcze do chleba. Właśnie tak. Tzw długoterminowy chleb
>>>> właśnie zawiera owe substancje. Drożdze w nim to dodatek czysto symboliczny
>>>> - służy jedynie pozytywnemu wynikowi w oznaczaniu białka drożdży w ew.
>>>> analizach chemicznych. Rośnięcie chleba zapewniają głownie owe substancje
>>>> "polepszające".
>>>> Jesli chcesz wierzyć, że jesz chleb wyrośnięty "na samych drożdżach" -
>>>> Twoja sprawa, mnie się nie czepiaj i jedz.
>>>>
>>> Klasyczny przypadek "ikselowskiej" nadinterpretacji - gdzie napisałem,
>>> że chleb rośnie "na samych drożdżach". Jednak dodatek środków
>>> grzybobójczych nie pozwalałby im w ogóle funkcjonować.
>>
>> Bo też one "w ogóle nie funkcjonują". Nie zrozumiałeś z tego, co napisąłam,
>> ze dodatek drożdży w znakomitek większosci przypadków służy JEDYNIE celom
>> analitycznym? - unijne normy wymagają zawartości w pieczywie określonych
>> ilosci białka - tę zawartość podwyższa się sztucznie, dodając drożdże
>> NIEŻYWE, np. suszony koncentrat drożdży, taki jak do zup w proszku.
>> A tzw "robotę" prowadzą w pieczywie POLEPSZACZE.
>> Potem kupujesz taki chlebek, bo na opakowaniu ma "Skłąd: mąka, sól,
>> drożdże". Owszem, one tam są, ale MARTWE już od początku procesu
>> technologicznego. Środek grzybobójczy zatem im nie szkodzxi, bo trudno
>> zabić coś, co od początku jest martwe.
>>
>> Myślałam, że wywnioskowałes to z tego, co napisałam, ale widzę, ze trzeba
>> tłumaczyć wszystko "jak krowie na granicy".
>
> Trudno wnioskować, kiedy raz piszesz "Drożdze w nim to dodatek czysto
> symboliczny - służy jedynie pozytywnemu wynikowi w oznaczaniu _białka
> drożdży_ w ew. analizach chemicznych", a w następnym poście już: "unijne
> normy wymagają zawartości w pieczywie określonych ilosci _białka_ - tę
> zawartość podwyższa się sztucznie, dodając drożdże NIEŻYWE"
Może najkrócej: drożdże to białko. Jedyny rodzaj białka, które POWINNO się
znaleźć w chlebie prócz glutenu.
Kiedy się wie tak prostą rzecz, że organizmy żywe (w tym drożdże) to źródło
BIAŁKA, nie powinno się odbierać moich wypowiedzi jako sprzeczne.
Dlaczego akurat te drożdże w pieczywie? - bo załatwiają dwa w jednym:
dostarczają białka oraz pozwalają napisać na etykiecie "Skład: mąka,
drożdże, sól, woda". A że drożdże w postaci martwej - kogo to obchodzi?
Ważne, ze napisane "drożdże", więc chleb "dobry".
Istota rzeczy obchodzi tylko takich, którzy po prostu coś WIEDZĄ - ale że
takich jest znikoma mniejszość, większość po prostu kupi chleb, który ma
napisane "Skład: mąka, drożdże, sól, woda". I o to chodzi.
Generalnie w tym co piszesz i jak piszesz do mnie (i nie tylko Ty)
potwierdza się, że nadmierna wiedza szkodzi ludziom nieprzygotowanym na nią
- bo zamiast zrozumienia budzi agresję.
Wiedza ogólna (i ogólnie dostępna) jest w naszym społeczeństwie na poziomie
tragicznym, ludzie z tego powodu nie potrafią prawidłowo interpretować i
przyjąć tego, co ich przeraża - pierwszą i jedyną reakcją jest więc agresja
w stronę tego, kto im tę wiedzę przekazuje, gdy oni nie wiedzą, co z nią
zrobić.
> a w dalszym ciągu nie wiadomo, o co chodzi. Mam rozumieć, że w mące nie
> ma białka wcale, czy jak?
Nie widzę najmniejszego powodu ani jakiejkolwiek przesłanki, by tak
rozumieć moją wypowiedź. Nie wiem, jakimi zawiłymi drogami swych rozważań
do tego doszłaś, ale wyjaśnię Twoje wątpliwości: piekarze stosują mąkę
najniższej możliwej jakości, po prostu aby było tanio. Ta mąka z różnych
przyczyn (niedostateczna dojrzałość ziarna itp) nie spełnia wymagań
unijnych co do zawartości białka (glutenu), więc dodają sproszkowane martwe
drożdże (czyli BIAŁKO), tj. mają je gotowe jako składnik wielu polepszaczy.
Ewentualne kontrole laboratoryjne wykażą wtedy ogólną zawartość BIAŁKA "w
normie".
> Ciekawe więc, skąd uczulenie na gluten, hyhy.
To już chyba zupełnie osobny temat. Puść grupę pl.sci.medycyna.
|