Data: 2004-10-24 22:30:53
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kaszycha w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
[ciach]
Czytam Cię tak, smutna Kaszycho, i się zastanawiam nad jednym: Czy (a)
widziałaś (b) uważasz komentarze pod zdjęciami z ostatniego spotkania
3city za wredne i złośliwe, krzywdząco-bolące czy nie?
Muszę sobie instrument wyskalować.
Bo IMHO można serdecznie i z rogalem na twarzy (tj. niewinnie)
powiedzieć: "Ty puchaty ch*ju!" albo "Wieeedziałem, że rude to
stRRRaszne suki" i nie będzie to złośliwe...
a można też powiedzieć (SŁOWNIE o wiele delikatniej, ale bardziej
suczowato - bo ton czy kontekst będzie świadczył, że np. to na 100%
poważnie): "Kto rudym zdrajcą się urodził, skowronkiem nie umrze" albo
"Wszystko co puchate, to głupie".
Przypuszczam sobie, że Ani K. i Eulalce chodzi po prostu o wyluzowane
dopieprzanie sobie, bez ukrytych znaczeń i złośliwości, tak se; o
lanie w ryj (np. piwa) i po ryju (żartami).
To może być finezyjne (na trzeźwo), czasem nie jest (na nietrzeźwo) -
ale żadnego noża pod tym łóżkiem nie ma (vide "Nagi instynkt").
Kilka przykładów:
"Jak na ptactwo, to Ty, Sowa, niezłe zęby masz"
"Ty mi, Nixe, napluć obiecałaś - napaliłem się, a tu nic"
"Eulalka, nie siedź tyle z puchatym na tej waszej poprzeczce, bo se
zrobisz za bardzo Mariański wzdłuż abo kratkę w poprzek"
"Gosia, uwielbiam Twoje mądre oczy... i Twoje koty"
"Puchaty, Ty już nie patrz tak w lusterko... zwłaszcza w męskim kiblu"
--
Przepraszam wszystkich, których zabolało :]
|