Data: 2004-10-25 06:33:40
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:clh66c$l8p$1@theone.laczpol.net.pl...
> > Tak- mam fajny dystans do obserwacji. Emocje nie graja wielkiej roli i
> > wnioski są przemyślane. Uważam, że bardzo wiele się uczę i wiem o wiele
> > więcej o praktycznej stronie zarządzania niz po studiach.
>
> Tak, tak - zdaje się, że już tu się o czymś wypowiadalaś, wiedzac lepiej
> a potem nie wyszło, prawda?
Twoja sławetna złośliwość? To przypomnij z łaski swojej....bo nie pamiętam-
czyzby chodziło o zeznania pod przysięgą?
>
>
> > ewidentnie zawracanie jak piszesz d.... na urlopie dzwonienie do domu-
to
> > brak szacunku do danej osoby a nie żaden autorytet i wielka sympatia.
>
> Poważnie? To jak ktos zadzwoni to mu powiem, że nie moge pomóc, bo nie
> okazuje mi szacunku ;)
Jak dzwoni i nie szanuje Twojego prawa do wypoczynku to jest brak szacunku.
> (i bedę musiała szukać nowego człowieka, bo ten umrze ze śmiechu) ;)
U Ciebie to jest rotacja widzę... Jedni padają ze śmiechu inni na zielona
trawkę- wesoło. Nie powiem.
> > I chamscy (jasno to wynika z Twojego pisania) zapomniałaś dodać-
> > przynajmnuiej wiem dlaczego nie lubię robić zakupów.
>
> Nie czytasz ze zrozumieniem - caofnij sie do poczatku wątku. Wyraxnie
> (razemn z Anią K) okresliłyśmy, że dobrze wiemy do kogo można się
> odezwać bez dystansu a do kogo nie. Choc przyznaję - jak dzwoni klient,
> co mu sie wydaje, że powinnam go lizać w stopy, bo coś ode mnie chce
> kupić, to proszę by poszedł kupować gdzie indziej. I wierz mi - robię to
> w bardzo kulturalny sposób ;)
Nie wierzę- szczerze mówiąc nie wierzę. Trudno życ z rozdwojeniem jaźni. Dla
kolegów- złośliwa, twarda cyniczna. Dla klientów miła i kulturalna? Nie
wierzę, że nie wychodzi Twoje prawdziwe oblicze w relacjach z klientami.
> > Doskonale to rozumiem! Tylko nie wiem czy nie można tego załatwić
inaczej
> > niż fusami.
>
> Można - każdy robi co do niego należy. Gorzej jak nie zrobi - wtedy albo
> fusy, albo zjebka ;)
Widzę, że prezentujesz bardzo szeroki wachlarz możliwości!
> > Rozumiem. Zazdroszczę Ci bardzo Twojej niezwykłej pewności siebie
>
> A dziękuje - długo sie uczyłam, i jeszcze wciąż nie uważam się za miszcza
;)
Jesteś na dobrej drodze.
> > jasności, że ich nie boli. Nie wierzę aby tak było- bo już zbyt długo
chodzę
> > bo tym świecie. Ale nie sądzę abyś miała ochotę zrozumieć mnie i innych
mi
> > podobnych "zakompleksionych" bez poczucia humoru.
>
> Pewnie, że nie - daj spokój juz dostaję głupawki powoli w tym wątku ;)
> Jeszcze ze 3 posty a zacznę byc złośliwa :)
Masz rację- chyba dosokonale rozumiemy swoje stanowiska i nie ma co drążyć
tematu.
Kaśka
|