Data: 2004-10-25 11:09:57
Temat: Re: Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne! (was: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!)
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kaszycha w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> Piękna psychoanaliza....
> No dziękuję- może sobie zrobie kolejne podyplomowe?
Proponuję studia zaoczne - w Katowicach otwierają.
>>> Do Eulalki- nigdy na sarkazmie, złośliwości czy czymś podobnym nie
>>> zbudujesz sobie autorytetu i jak sądzisz, że się za plecami z Ciebie
>>> wtedy nie śmieją- to duża naiwność z Twojej strony
>> Myślę, że jakby tak było nie zapraszaliby mnie do uczestnictwa w swoim
>> życiu prywatnym - to raz.
> Nieraz zadarzało mi się uczestniczyć czy organizować spotkanie dla osób
> które MUSIAŁAM zaprosić. A moja sympatia nie miała nic do powiedzenia.
Jestem przekonany, że wypowiadasz się na temat, o którym nie wiesz
NIC. Tematem tym jest życie zawodowe Eulalki, Jej zachowanie w pracy i
relacje ze współpracownikami.
Pięknie byłoby, gdybyśmy wypowiadali się tylko na tematy, o których
coś wiemy - ale obawiam się, że wówczas nie byłoby w tym wątku dla
Ciebie miejsca.
Bo wraz z Iwonką, Jackiem i jeszcze sporą częścią ludzi, których
jednomyślność tak Cię pokrzepia :>, zupełnie nie łapiecie płaszczyn
żartów, o których mowa.
Ja(inni) również mógłbym(mogliby) napisać, że to wina Waszego
bęcwalstwa, bufonady, zadartych nosów i za*ebistych masek, które
nosicie, kryjąc swoje wybraki, zamiast się z nimi pogodzić i umieć się
z nich śmiać.
Że wolicie siorbać herbatkę przy Chopinie i dyskutować zmanierowanym
tonem o polityce.
Ale tego nie robię(-imy). Wiesz dlaczego?
Bo nie znam Waszej płaszczyzny, nie znam Was - i jedynie _wydaje mi
się_, że wiem, o czym mowa.
Byłoby miło, gdybyście również nie nadziewali na swój rożen o nazwie
'wydaje mi się, że wiem' samej Eulalki, Ani K., mnie i innych -
których nawet nie widzieliście na swoje gałki.
A teraz zacznę dyskutować w Twoim tonie.
> A może zapraszają Ciebie aby mieć jeszcze lepszy temat do żartów? A może
> lepsze wejście?
Góralsko mundruść pzyz Cibie psymawio.
> Dla mnie z tego co piszesz jest jasne, że nie ma zespołu ludzi, którzy mają
> jasny cel, i dla których wizerunek firmy jest ważny! Dziwne! I przez moment
> nie chciałabym pracować w takim miejscu i z taką szefową :(
Widzę, że mamy do czynienia z kobietą o nadprzeciętnych zdolnościach z
psychologii, zarządzania i socjologii. Tylko niezrealizowaną, która
realizuje się przez męża ("złe zarządzanie zasobami ludzkimi!") :)
> Tak się wymądrzam bo obserwuję pracę mojego męża, który jest szefem dużej
> grupy ludzi, koordynuje wiele projektów i ma takie problemy o których niedawno
> to mi się nie śniło.
Mąż buduje z ekipą domy z bali, a żona - obserwując - dużo się uczy?
:>
P. S. Nie byłem miły, faulowałem - ale chciałem pokazać Ci jedynie, w
jaki sposób Ty sama dyskutujesz.
Ot, takie werbalne lusterko.
--
Z górolskim pozdrowinim, heeej!
|