Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne! (was: Czy jest
kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!)
Date: Mon, 25 Oct 2004 13:35:04 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 101
Message-ID: <cliola$g05$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <ckvmud$2i8$1@nemesis.news.tpi.pl> <cl7l05$hq4$1@news.onet.pl>
<cl84ac$f8v$1@atlantis.news.tpi.pl> <cl84nu$i6e$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cl86g8$s59$1@nemesis.news.tpi.pl> <cl88c4$73a$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cl8al7$ked$1@atlantis.news.tpi.pl> <cl8bg3$on2$1@atlantis.news.tpi.pl>
<cl8vfl$am6$1@atlantis.news.tpi.pl> <cl9bib$bc5$1@theone.laczpol.net.pl>
<clc633$5bk$1@inews.gazeta.pl> <cldqea$og0$1@theone.laczpol.net.pl>
<cle1at$j13$1@inews.gazeta.pl> <clg4kt$cbn$1@mamut.aster.pl>
<clgfhd$skq$1@theone.laczpol.net.pl> <clgi0f$1t7$1@news.onet.pl>
<clgjmh$cd8$1@theone.laczpol.net.pl> <clgkmv$9te$1@news.onet.pl>
<clgrkd$ika$1@nemesis.news.tpi.pl> <clgsdf$ero$1@theone.laczpol.net.pl>
<clh0si$aa9$1@atlantis.news.tpi.pl>
<w2bd5jo32md2.yw0tmqaoej2q$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: axy196.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1098704363 16389 83.27.110.196 (25 Oct 2004 11:39:23
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 25 Oct 2004 11:39:23 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:65731
Ukryj nagłówki
> Jestem przekonany, że wypowiadasz się na temat, o którym nie wiesz
> NIC. Tematem tym jest życie zawodowe Eulalki, Jej zachowanie w pracy i
> relacje ze współpracownikami.
Czytam to co sama pisze- stąd moje wyobrażenia o jej pracy i zachowaniu.
Według mnie wystarczy w zupełności.
> Pięknie byłoby, gdybyśmy wypowiadali się tylko na tematy, o których
> coś wiemy - ale obawiam się, że wówczas nie byłoby w tym wątku dla
> Ciebie miejsca.
Nie tylko dla mnie- i nie tylko w tym wątku. Nie ma możliwości aby dokładnie
wszystkie sytaucje odczuć i poznać na własnej skórze. Między innymi po to są
grupy dyskusyjne. O złośliwości i sarkazmie będę dyskutować bo to widzę na
codzień i mnie wkurza.
> Bo wraz z Iwonką, Jackiem i jeszcze sporą częścią ludzi, których
> jednomyślność tak Cię pokrzepia :>, zupełnie nie łapiecie płaszczyn
> żartów, o których mowa.
>
> Ja(inni) również mógłbym(mogliby) napisać, że to wina Waszego
> bęcwalstwa, bufonady, zadartych nosów i za*ebistych masek, które
> nosicie, kryjąc swoje wybraki, zamiast się z nimi pogodzić i umieć się
> z nich śmiać.
Tyle tylko, że żadne z nas nie napisało czegoś w podobnym tonie o Eulalce,
Ani K oraz mężu Basi Z. Łapiesz różnicę?
> Że wolicie siorbać herbatkę przy Chopinie i dyskutować zmanierowanym
> tonem o polityce.
Ależ masz wyobraźnię- pokaż gdzie to ktokolwiek z nas napisał. Jeśli tak
sobie wyobrażasz spotkanie na których bawią się ludzie niezłośliwi- to
wyrazy serdecznego współczucia. Twoja wyobraźnia pozbawia Cię cennych
doświadczeń- (choć osobiście nie mam nic przeciwko szanownemu Chopinowi.)
> Ale tego nie robię(-imy). Wiesz dlaczego?
> Bo nie znam Waszej płaszczyzny, nie znam Was - i jedynie _wydaje mi
> się_, że wiem, o czym mowa.
Ale czytasz troche to co piszemy, prawda? Więc co nieco więcej wiesz o mni
niż o osobach widzianych na ulicy. Zresztą jak nie wiesz- to po co się
bierzesz do dyskusji? Muisz zobaczyć czy nie mam krzywych zębów i jak
długie są moje rude włosy- aby dyskutować z moimi poglądami? Jak okaże się
urodziwa- popuścisz mi w ogniu walki?
> Byłoby miło, gdybyście również nie nadziewali na swój rożen o nazwie
> 'wydaje mi się, że wiem' samej Eulalki, Ani K., mnie i innych -
> których nawet nie widzieliście na swoje gałki.
To jak wyobrażasz sobie dyskusję w internecie? Czytam to co piszesz i wydaje
mi się, że wiem co myślisz na dany temat. Potem to się weryfikuje
> A teraz zacznę dyskutować w Twoim tonie.
WOW!
> > Dla mnie z tego co piszesz jest jasne, że nie ma zespołu ludzi, którzy
mają
> > jasny cel, i dla których wizerunek firmy jest ważny! Dziwne! I przez
moment
> > nie chciałabym pracować w takim miejscu i z taką szefową :(
>
> Widzę, że mamy do czynienia z kobietą o nadprzeciętnych zdolnościach z
> psychologii, zarządzania i socjologii. Tylko niezrealizowaną, która
> realizuje się przez męża ("złe zarządzanie zasobami ludzkimi!") :)
Nie trzymasz mojego tonu! Unikam jak ognia wycieczek osobistych i
złośliwości w postach. (i w życiu)
> > Tak się wymądrzam bo obserwuję pracę mojego męża, który jest szefem
dużej
> > grupy ludzi, koordynuje wiele projektów i ma takie problemy o których
niedawno
> > to mi się nie śniło.
>
> Mąż buduje z ekipą domy z bali, a żona - obserwując - dużo się uczy?
Nie umiem pojąć dlaczego to tak strasznie dziwi, że się w małżeństwie
rozmawia? I rzeczywiście można sie nauczyć przez obserwację. Przykład z
budownictwa- mąż kładł dachówkę bitumiczna na dach naszego domu. Nie
tłumaczył mi niczego, patrzyłam tylko. Potem zrobiłam taki dach na budzie
psa. Idealnie- tylko przez obserwację się nauczyłam. Musi być spełniony
tylko jeden warunek- trzeba chcieć.
> P. S. Nie byłem miły, faulowałem - ale chciałem pokazać Ci jedynie, w
> jaki sposób Ty sama dyskutujesz.
> Ot, takie werbalne lusterko.
Nie udało Ci się kompletnie oddać mojego stylu- także w luterku odbijasz się
niestety Ty sam. Uważaj abyś nie skończył jak bazyliszek!
Pozdrawiam co nieco ubawiona
Kaśka
|