Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!sgh.wa
w.pl!not-for-mail
From: Vidar <w...@s...netatonce.please.net>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Czy lodówka sie nie zapsuje ??
Date: Mon, 30 Apr 2007 17:08:11 +0200
Organization: Warsaw School of Economics
Lines: 56
Sender: w...@u...217-10-121.netatonce.net
Message-ID: <f150oi$3er$1@absolut.sgh.waw.pl>
References: <1...@n...googlegroups.com>
<f14c2n$opd$1@absolut.sgh.waw.pl> <f14glu$92q$1@news01.versatel.de>
NNTP-Posting-Host: user133.217-10-121.netatonce.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.0 (X11/20070326)
In-Reply-To: <f14glu$92q$1@news01.versatel.de>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:295741
Ukryj nagłówki
Dudus Podpiszczaczek wrote:
> "Vidar" <w...@s...netatonce.please.net> schrieb im Newsbeitrag
> news:f14c2n$opd$1@absolut.sgh.waw.pl...
>> Maciek wrote:
>>> Witam. Na czas remontu kuchni okolo 3 - 4 tygodni przenioslem lodowke
>>> do sypialni i stoi na miekkiej wykladzinie. Czy nic jej nie bedzie
>>> jesli przez te kilka tygodni postoi niewypoziomowana??
>>>
>>> pozdr, Maciej
>>>
>> Nie, nic się jej nie stanie, jednak dobrze by było gdyby po przeniesieniu
>> lodówka postała ok 12 godzin wypoziomowana zanim ją włączycie.
>>
>> --
>> Wojciech Gawrys (Vidar)
>
> Twoja odpowiedz zalicza sie do "urban legends". Pomijajac juz to, ta lodowka
> stoi sobie w sypialni i jest - jesli dobrze zrozumialem - caly czas
> wlaczona, to lodowce wystarczy po transporcie max. 1/2 godziny stania w
> pionie, aby mozna ja bylo bezpiecznie wlaczyc. A mowiac o transporcie mam na
> mysli noszenie lodowki w poziomie, a nawet do gory nogami. Wiec co moze
> uszkodzic sie w lodowce, ktora stoi "na miekkiej wykladzinie" ? Czyli ma
> moze 1-2 stopnie odchylki od pionu ?
> Olej, ktory jest w sprezarce nie potrzebuje magicznych 12 godzin, aby
> splynac na swoje miejsce.
>
> Dudus
>
>
Żadne urban legends, tylko doświadczenie zawodowe. Widziałem nieraz
lodówkę, gdzie olej dostał się do kapilary, przez co skutecznie zatkał
układ. Lodówka praktycznie do wyrzucenia i nie przekona mnie nikt, że
spirytusem się da układ oczyścić, bo efekt będzie gówniany...
Oczywiście, można lodówkę włączyć zaraz po transporcie/przenoszeniu, ale
tylko wtedy, gdy lodówka jest niesiona pionowo lub przechylana/kładziona
na odpowiednim boku (oczywiście nawet 10 stopni odchylenia od pionu nie
ma absolutnie żadnego znaczenia), czyli tam gdzie rurka ODPŁYWOWA - nie
pomyliłem się, gdyż ta właśnie rurka ma zawór zwrotny, a druga go nie
ma. Oczywiście, zdażają się przypadki, gdy obie rurki są z jednej strony
kompresora, wtedy trzeba przechylać na drugi... a w praktyce i tak
wszyscy przechylają tak, żeby się drzwi nie otworzyły. Na pewno nie
kładłbym lodówki do góry nogami, można jeśli się ją odwróci we właściwy
sposób, ale po co ryzykować? Czasem nawet właściwy bok nie pomaga.
Co do czekania, to wszystko zależy. Jeśli np. lodówka stała podłączona
cały czas i transportujemy ją przez ok 30 min na leżąco (czyli olej w
kompresorze nie ostygnie) można odczekać krócej, np dwie godziny, jeśli
się lodówki rzeczywiście nie przechylało podczas transportu, to nie
trzeba czekać w ogóle, jeśli to jednak lodówka, która ma więcej niż 150
cm wysokości, wiem z doświadczenia, że najczęściej nawet przenoszona
jest w pozycji prawie na leżąco, i wtedy lepiej odczekać, a dla świętego
spokoju, nie sobie postoi przez noc, szczególnie jak nie była używana i
olej zimny i gęsty...
--
Wojciech Gawrys (Vidar)
|