Data: 2002-02-22 15:19:18
Temat: Re: Czy mówić o kłopotach, gdy ktoś jest poza domem?
Od: "Sylwia Haliżak" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maja Krężel zapytala:
>Zawsze mówicie prawdę o kłopotach, czy są takie
> sytuacje, że lepiej to ukryć (ale jak??)
Mówić, zdecydowanie mówić, przecież na tym polega
związek partnerski. Jesteście ze sobą na dobre i na złe.
Myśmy mieli podobny przypadek.
8 m-cy temu mój mąż pożyczył pewnej pani większą sumę pieniędzy.
Nie powiedział mi o tym, żeby mnie nie denerwować (sic!).
Pani pieniądze miała oddać po miesiącu, podobno miało
mu się to nawet opłacać. Tymczasem krótko po tej pożyczce
przeglądaliśmy wspólnie jego rozliczenie bankowe i nagle ja pytam
"a co to jest, imię, nazwisko, suma". Cóż wydało się, awanturę mu
zrobiłam starszną i do dzisiaj wypominam tę pożyczkę, bo pani zaraz
potem wpadła w kłopoty finansowe i dopiero w zeszłym tygodniu
oddała man 1/3 tej kwoty, oczywiście o odsetkach nie ma co marzyć :-(((
Ale tu nie ma to znaczenia. Miałam do męża ogromny żal, że nie skonsultował
ze mną tej pożyczki, że myślał, że to ja się o tym nawet nie dowiem.
W przypadku choroby Jasia też nie powinnaś Maju zwlekać,
w końcu to też jego dziecko, martwi się o nie tak czy siak,
a przykro mu będzie, gdy dowie się o wszystkim po fakcie,
albo nie daj Boże przypadkiem od teściowej.
Zresztą wydaje mi się, ze sumienie każe Ci powiedzieć wszystko mężowi,
posłuchaj go więc.
Pozdrawiam
Sylwia
|