Art(Gruby) wrote:

>On Fri, 10 Jun 2005 11:03:40 -0700, Magdalena Bassett
><m...@o...net> wrote:
>
>
>
>>Dziekuje wszystkim za pomysly. Babcine konfitury staram sie robic co
>>roku, ale zwykle udaje mi sie nazbierac poziomek na jeden sloik. Takie
>>laczenie konfitur z alkoholem kiedys robilam, ale to jednak nie nalewka,
>>ani jej smak. Zdecydowalam, ze jedna zrobie tak, jak Irek radzi i druga,
>>ktora postoi kilka tygodni. Jesienia zdam relacje, jaka roznica w smaku.
>>
>>Rowniez znalazlam miejsce, gdzie rosna dzikie poziomki, ktore jeszcze
>>nie dojrzaly, ale gdy dojrzeja, nazbieram i zrobie trzecia nalewke.
>>Bedzie zabawa z probowaniem. Rowniez nastawilam konfitury starego
>>kawalera, narazie jest tam warstwa truskawek, zaraz pojda tam poziomki,
>>a niedlugo czeresnie. Znajomi Amerykanie co roku dopytuja o butelke
>>"old bachelor's liquor". Nie ma u nas spirytusu, wiec uzywam 55% wodke,
>>ale i tak jest dosc dobra, moze nie tak mocna, jak powinna byc, ale coz
>>- w kraju slepcow jednooki jest krolem :)
>>
>>Magdalena Bassett
>>
>>
>
>
>robilem nalewke z truskawek - po szesciu tygodniak miala smak mydlano
>gorzki...to samo z malin...metoda krotka - 1-2 dniowa daje IMO
>najlepsze rezultaty...
>zamiast spirytu zastosuj Everclear 70%... jak nie ma u Ciebie to w
>Kanadzie pewnie maja....
>;-)))
>
>
Moj Tata robi jeszcze inaczej: zasypuje owoce cukrem, zostawia na
dwa-trzy dni, podgrzewa, zeby lepiej sok odchodzil, odcedza i miesza z
ankoholem. Nie wiem, czy to chociaz troche ortodoksyjnie, ale napewno
smacznie i aromatycznie ;)

Kot, co juz we wrzesniu bedzie degustowal (podobno odstawiono dla mnie
pare flaszeczek, mrrrr)


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia