Data: 2006-04-24 08:14:33
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <e288t7$m3u$1@news.onet.pl>,
"Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> wrote:
> "Dorota ***" <d...@W...op.pl> wrote in message
> news:e25htl$iiv$1@news.onet.pl...
> > Pewnie tak, tyle, że oni chodzą po domach (wiadomo, których) i proszą:
> > Pani, podpisz się, my musimy trzymać się razem, nikt nie będzie wiedział..
> > :-D No i oni mają zdecydowanie więcej podpisów, a nas, tych dzieciatych,
> > mało.
>
> czyli skoro ich jest wiecej, i mieszka sie w demokratycznym kraju-
> wynik jest prosty. to mniejszosc ma sie dostosowac do decyzji wiekszosci.
>
To my tu teraz demokratycznie większością głosów ustalamy, że możesz się
odzywać tylko raz w tygodniu. I oczekujemy wzięcia odpowiedzialności za
słowa.
> i nie dziwota, iz skoro ich jest wiecej, to wasze dzieci im przeszkadzaja.
>
A mnie tam dziwota: gdyby byli w mniejszości, to by nie przeszkadzały?
> Nie dziwie sie starszym osobom, ze maja dosc krzykow i zabaw dzieci pod
> oknami.
>
Och, a ja mam dość sąsiadów sadzących kwiatki na balkonach, bo mi
robactwo koło domu lata. Powinni zlikwidować skrzynki, no nie?
> to jakies pomylenie pojec zeby pod oknami urzadzac plac zabaw.
>
Pomylenie pojęć to jest mieszkać w bloku i wymagać od innych traktowania
okolicy jak pustelni.
> moze by spoldzielnie nacisnac, zeby plac zabaw wybudowala w miejscu, ktore
> by bylo w miare neutralne. i nie za daleko dla Was, ale na tyle daleko, ze
> bedzie spokoj w mieszkaniach. bedziesz kiedys sama taka emrytka, i bedzie
> Ci wtedy przeszkadzal charmider dzieci za oknem, tak jak i ci merycie
> rodzicami malych dzieci tez byli i im wtedy nie przeszkadzal zapewne
> dzieciece
> odglosy. ale wszystko jest wzgledne. n
>
Parking. Pod oknami ma być parking. Z miejscami zamykanymi na kłódkę, po
jednym na mieszkanie. Na tyle daleko, żeby pety rzucane z okien nie
spadały na karoserie osiągnięć życiowych, i na tyle blisko, żeby
biegające między autami dzieciaki dało się trafić z wiatrówki.
> >
> > A jak sama słyszałam (kurcze, w zasadzie podsłuchałam, ale naprawdę
> > niechcący) utyskiwania, jak to na osiedlu x fajnie, bo tylko jedna rodzina
> > z dziećmi i to dużymi na dodatek, to mało brakło, a bym powiedziała, że
> > jeszcze sąsiadce dopłacę, byle się wyprowadziła :-D.
>
>
> ale dlaczego sie ona ma wyprowadzac, skoro te rodzina z dzieckiem
> jest jedna- czyli wiekszosc tam mieszkajaca to ludzie bez malych dzieci.
> ja sie wcale nie dziwie, ze mozna miec dosc dzieciecego charmideru.
>
Ty czasem czytasz to, co napiszesz? Jedno (dwoje?) dzieci robi na
podwórku taki harmider, że trzeba administrację do działań prewencyjnych
angażować?
> kiedy mialam male dziecko jakos mi to nie przeszkadzalo, a teraz sie
> wlasnie ciesze, ze nie mam placu zabaw pod oknem. chce miec w miare
> spokojnie we wlasnym domu.
>
To kup sobie ten dom.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|