Data: 2006-04-25 13:54:43
Temat: Re: DZieci w bloku dla emerytów
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
news:jareks-C6AC69.10270225042006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
>> > To my tu teraz demokratycznie większością głosów ustalamy, że możesz
>> > się
>> > odzywać tylko raz w tygodniu. I oczekujemy wzięcia odpowiedzialności za
>> > słowa.
>>
>> chcesz powiedziec, ze skoro wiekosc wybrala Kaczynskiego
>> znaczy, ze powinien prezydentem byc Tusk?
>>
> Twój sposób czytania prostych tekstów czasami mnie zadziwia. Chcę
> powiedzieć, że wybór Kaczyńskiego nie jest nakazem zmiany poglądów dla
> tych, którzy głosowali na Tuska.
ale musza zaakceptowac wybor innych (wiekszosci). czy to jest az takie
trudne do zrozumienia?
>A teraz będzie powoli i wyraźnie: nie,
> nie muszą się dostosować. Mają pełne prawo dążyć do zmiany tego stanu,
> byle legalnymi metodami.
dokalnie. czy ja pisalam o rewolucji?
>> >> i nie dziwota, iz skoro ich jest wiecej, to wasze dzieci im
>> >> przeszkadzaja.
>> >>
>> > A mnie tam dziwota: gdyby byli w mniejszości, to by nie przeszkadzały?
>>
>> to by mieli mniejsza sile przebicia (bo zauwaz, ze ten argument
>> przedstwila
>> Dorota)
>>
> Ale ja nie dyskutuję z Dorotą. Mnie dziwi Twoje uzależnianie istnienia
> dyskomfortu od bycia w większości.
ale ja dyskutowalam z Dorota. wiec nie wyrywaj zdan z kontekstu.
mnie dziwi Twoj tok wyciagania wnioskow.
>> > Och, a ja mam dość sąsiadów sadzących kwiatki na balkonach, bo mi
>> > robactwo koło domu lata. Powinni zlikwidować skrzynki, no nie?
>>
>> jesli by "zarzad" osiedla (czy spoldzielni) tak ustalil, to powinni.
>>
> Naprawdę???
nie, na niby...:>
>> > Pomylenie pojęć to jest mieszkać w bloku i wymagać od innych
>> > traktowania
>> > okolicy jak pustelni.
>>
>> czemu od razu jak pustelni. plac zabaw mozna zorganizowac w takiej
>> odleglosci, zeby
>> zadowolic obie strony sprawy.
>>
> Się nie da. Kompromis znaleźć, to może. Ale to trochę co innego.
grunt, to choc wykazac chec do tegoz.
>
>>
>> >> ale dlaczego sie ona ma wyprowadzac, skoro te rodzina z dzieckiem
>> >> jest jedna- czyli wiekszosc tam mieszkajaca to ludzie bez malych
>> >> dzieci.
>> >> ja sie wcale nie dziwie, ze mozna miec dosc dzieciecego charmideru.
>> >>
>> > Ty czasem czytasz to, co napiszesz? Jedno (dwoje?) dzieci robi na
>> > podwórku taki harmider, że trzeba administrację do działań
>> > prewencyjnych
>> > angażować?
>>
>> a Ty czytasz ze zrozumieniem frg postu na ktory odpisywalam?
>> bo wlasnie w tym fragmencie chwalona byla sytuacje gdzie jest
>> wlasnie malo dzieci.
>>
> Chcesz powiedzieć, że w tym zacytowanym (i na co odpisałem) to po prostu
> tak sobie pobredzałaś bez związku z tematem?
chce powiedziec, ze nie odpowiadam za Twoje interptretacje.
>> >> kiedy mialam male dziecko jakos mi to nie przeszkadzalo, a teraz sie
>> >> wlasnie ciesze, ze nie mam placu zabaw pod oknem. chce miec w miare
>> >> spokojnie we wlasnym domu.
>> >>
>> > To kup sobie ten dom.
>>
>> a co maja zrobic osoby, ktore nie moge sobie kuic domu?
>>
> Nauczyć się żyć w bloku.
tak jak i rodziny z dziecmi.
>> moze ty sobie kup i z dzieciarnia sie tam wyprowadz.
>>
> Kupię (a raczej zbuduję) i się wyprowadzę. Ale na pewno nie po to, żeby
> sąsiadom zrobić dobrze.
nikt sie z tego powodu nie wyprowadza, przynajmniej osoba
o zdrowych zmyslach.
iwon(K)a
|