Data: 2003-04-14 08:41:26
Temat: Re: Dawny watek o kontrolowaniu poczty dziecka (narkomana)
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a wrote:
> tez tak mysle, z tym, ze niestety dzieje sie na swiecie czasami
> inaczej, co nie oznacza, ze sa to inne dzieci niz nasze, i ich rodzice
> nie rozmawiali z nimi.
Przypadek też rządzi życiem. Czasem ofiarą bywają i te, które były
dopilnowane.
>> Nie chciałabym, żeby ktokolwiek przeglądał moją skrzynkę pocztową,
>> dlatego nie przeglądam cudzych, chociaż jest taka możliwość.
>
> ja tez sobie tak samo zycze, ale, wolalabym jesli bym nagle wyjechala
> do ukochanego z internetu a on by mnie potem trzymal w domu
> publicznym zeby ktos jednak ja w koncu przegladanal ;-)
To nie musi być znajomy z internetu, równie dobrze może to być szkolny
kolega, którego znasz od lat, a wtedy nawet przejrzenie poczty nic nie
pomoże;-))
Poza tym, nie umawia się z przypadkowo poznanymi ludźmi, nie?;-))
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
|