Data: 2012-04-16 08:34:11
Temat: Re: Debiuty
Od: czeremcha <1...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Kwi, 10:11, "Nixe" <n...@n...pl> wrote:
> Użytkownik "czeremcha" <1...@g...com> napisał w wiadomości
> news:28c7629f-15eb-41c3-8ef3-
>
> > A wtedy praktykowało się smażenie na margarynie,
>
> No następna.
> Jak nie masło, to margaryna.
> Naleśniki?? Od kiedy?
Napisałam - "wtedy", czyż nie? "Wtedy" margaryny były w modzie i tak
propagowane, jak teraz "5 porcji dziennie".
> > I ma swój smak, niezaprzeczalnie. Jadasz kanapki ze
> > smalcem i dżemem? Bo ja nie.
> Ja jadam zupę mleczną z makaronem na słono. I do tego bułkę z dżemem.
> Z kolei moja babcia smażyła słodkie placko-racuchy na słonince. PYCHA!
> A Amerykanie mieszają słodki dżem ze słonym masłem orzechowym :)
Kura na to: Kud-ku-dak!
Tyle, że ja powiem - a ja nie!
Powtarzam - miastowa jestem i skóry od słoniny za bardzo z domu nie
pamiętam. Mimo, że samą słoninę się kupowało, a i owszem. Podejrzewam,
że jeśli ze skórą - to lądowała w koszu. U babci też takiej tradycji
smażenia naleśników nie pamiętam - lubię jakie lubię i nie będę się
zmieniać ;-)
Ania
Ania
|