Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.on
et.pl
From: t...@a...pl
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Decyzja o dziecku
Date: 26 Mar 2004 21:45:05 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 38
Message-ID: <5...@n...onet.pl>
References: <c41jmp$30t7$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1080333905 23030 213.180.130.18 (26 Mar 2004 20:45:05
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 26 Mar 2004 20:45:05 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 80.55.143.42, 192.168.243.42
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:55946
Ukryj nagłówki
To z postu Basi:
> Weronika reprezentuje wg mnie postawę "chciałabym a boję się" i list Pawła
> zachęca do odwagi, nie przekonuje osoby, która nie chce być przekonywana.
Zgadza się.
> W sumie szkoda że Weronika nie odezwała się wiecej niż tylko ten jeden raz.
Już się odzywam. Dzięki wszystkim za posty. Po ich przeczytaniu mam kilka
wniosków:
a) dobija mnie jak ktoś reaguje agresywnie na czyjś odmienny światopogląd czy
też dzieciopogląd - chciałabym coś o tolerancji, ale to słowo jest
wyświechtane i ludzi już nie rusza
b) Hanka ma taki dar, że lubi ściągać na siebie uwagę i trochę mi popsuła ten
wątek (również swoimi innymi skłonnościami - atakowaniem, ocenianiem i
wzniecaniem gorączki) - żebym była dobrze rozumiana, akceptuję to, każdy ma
swoje skłonności i to jest miejsce aby je ujawniać, ale wolałabym, żeby tak
nie było:(
c) najbardziej wartościowe były dla mnie nie intelektualne analizy i dywagacje
ale opis własnych doświadczeń, również uczuć, przeżyć i za to dziekuję
szczególnie
d) Basiu ja też lubię góry:) ale jak tam z dzieckiem? (mycie, karmienie,
warunki sanitarne, inni ludzie itp.)
I na koniec: mój mąż jak to wszystko przczytał, to się złapał za głowę i
stwierdził, że abym już tyle nie myślała (od myślenia jestem spuchnięta
prawie) i nie wypisywała na grupę, to on mi oświadcza, że w 2005 robimy
potomka i już.
A jeszcze dwa lata temu twierdziłam, że nigdy, przenigdy nie będę miała
dzieci, a na studiach, to dzieci wprost nienawidziłam (to dla tych, które są
na tym etapie obecnie - nigdy nie wiesz jaka będziesz jutro :)
Pozdrawiam
Weronika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|