Data: 2004-03-29 07:42:44
Temat: Re: Decyzja o dziecku [bardzo długie]
Od: Andrzej Garapich <g...@n...ma.maila>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fri, 26 Mar 2004 20:16:20 +0100, "rena" <r...@a...pl> pisze:
>> Ja mam trojkę. Gdybym miał 10% tych wątpliwości, co
>> Ty, nie miałbym żadnego. Serio. I wiem, że gadanie
>> w stylu "nie jest tak źle" kompletnie nic tu nie zmieni.
>
>a ja mysle, ze to jest kwestia wrazliwosci. kazda watpliwosc z listy hani
>przeszla i przez moja glowe. co nie oznacza, ze jesli jestes mniej wrazliwy,
>to jestes gorszy, czy cos w tym stylu. po prostu ludzie maja rozna
>wrazliwosc.
Pewnie masz racje. _WYDAJE_ mi sie, ze moje myslenie
poszlo zupenie innymi drogami... To oczywiste, ze takie dylematy
ma kazdy. Czy bedzie zdrowe, czy sobie poradzimy (albo jak sobie
poradzimy), czy nie zatłuke jak zepsuje moje ulubione zabawki itp.
Z drugiej strony przeciez miliony ludzi te dzieci maja, jakos sobie
radza, dzieci maja przewaznie zdrowe. Jakos nikt z moich
blizszych i daszych znajomych dziecka w reklamowce na
smietniku nie zostawil. Wiec chyba nie jest zle, skoro ten i tamten
sobie poradzili... To ja mialbym sobie nie dac rady???
Nie czuje sie specjalnie uprzywilejowany pod tym wzgledem...
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|