Data: 2006-04-25 16:39:39
Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Dorjanka" <d...@v...pl> napisal w wiadomosci
news:1145982433.279945.273370@i40g2000cwc.googlegrou
ps.com...
> Jesli ktos ma jakis pomysl, drobny hincik ulatwiajacy przekonanie
> upartego rodzenstwa, bede ogromnie wdzieczna za podzielenie sie nim.
Nie mam pojecia, ale slyszalam ze mozna dac nie narkoze od razu, tylko tzw
"glupiego jasia".
Moze tak w ostatecznosci spróbowac jak tlumaczenia, blagania i przekupstwo
nie zadzialaja?
A moze umówic sie z dentysta ze pójda pare razy tylko na wizyte symulowana,
siada, otworza paszcze, dentysta popuka w zeby i "do widzenia panstwu,
strasznie panstwo dzielni byli"?
Moze to jakos oswoi ich strach i zapomna to rwanie?
--
Edyta Czyz
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
|