Data: 2006-04-26 22:00:04
Temat: Re: Dentysta a otwarcie paszczy
Od: chomik <chomik1979@BEZ_TEGOo2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzisiaj *Nixe* napisał(a),a było to tak:
> "Kocham" takich dentystów.
Ja też :-)
> Na szczęście od wielu lat na odległość, bo znalazłam kobietę, która chyba
> jako pierwsza ze znanych mi stomatologów nigdy nie wmawia mi "ależ to
> naprawde nie boli".
Tylko, że martwe zęby nie bolą. Ja to wiem , on to wie, a mimo tego
zaszczyk musi być bo.......mówiłam już jakie mam problemy.
Raz czy dwa powiedział, że nie będzie bolało bo dłużej potrwa zastrzyk niż
wiercenie. Oczywiście uwieżyłam, ale lek uspokajający i tak musiał mi podać
> Bez komentarza :-/
> Ekstrakcji też dokonałby na żywca?
Czy ja piszę o ekstrakcji?
> A odnośnie czego konkretnie się zgadzasz?
Z tym, że czasami naprawdę nie da się podać jakikolwiek środków
znieczulających, że zostaje tylko leczenie na siłę bo trzeba
"natychmiast"Nie mówi mi teraz o rodzicach, którzy się dopuścili
zaniedbania zębów dziecka. Ja odkąd wyszły mi zęby musiałam do niego
chodzić. Mimo leczenia i dobrym stanie danego zęba czasami było trzeba
"natychmiast".
--
Aga, Maciuś ( 21.06.2002)
http://42.pl/u/hnl zdjęcia nowsze i nie tylko
|