Data: 2001-10-09 17:38:37
Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Zbyszek <z...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9pukrk$5be$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:9psnq2$17d$1@news.tpi.pl...
>
> > >
> > > > To dlaczego jezeli organizm ma do wyboru energie z weglowodanow i kw
> > > > tluszczowych to zawsze wybierze glukoze.? Dlaczego natura byla tak
> > > > przewrotna?
> > > A skąd taki wniosek? Jeżli dasz organizmowi taki wybór to zawsze
> >> wybierze to co lepsze czyli kwasy tłuszczowe.
> >
> > Jezeli masz diete mieszana i spozywasz i weglowodany i tluszcze to
wybiera
> > weglowodany.
>
> Wybacz ale to co piszesz jest NIEPRAWDĄ.
Dlaczego udowodnij mi to. Z drugiej strony jezeli nic nie jesz to dlaczego
organizm na sile produkuje glikoze rozklada glikogen watrobowy uruchamia
proces glukoneogenezy a z kwasow tluszczowych kozysta w ostatecznosci.
>
> > Poza tym glukoza nie jest tylko potrzebna do celow
> > energetycznych jest wykozystywana takze do syntezy struktor komorkowych
> > (np podczas ciazy i okresu wzrostu) oraz do syntezy laktozy w czasie
> laktacji.
>
> Dlatego na DO należy spożywać również węglowodany. Służą one także do
> odżywiania tkanki nerwowej i erytrocytów. Istotne jest natomiast by ni
> stanowiły głównego surowca energetycznego organizmu bo jako taki są
> nieefrktywne.
Ile spozywasz tych weglowodanow? 50g? Same erytrocyty potrzebuja 40g
dziennie a tkanka nerwowa? A nie slyszales ze "tluszcze spalaja sie w
plomiennym ogniu weglowodanow"- ale nie u ciebie beta oksydacja zachodzi i
bez magnezu i bez weglowodanow i pewnie jeszcze bez karnityny.
>
> > Dlatego dzieci matek na DO rodza sie male i wolno rosna.
>
> Małe jest piękne.
Kwestia gustu.
Dzieci na DO wolniej rosną z powodu mniejszej podaży
> białek. Ciało człowieka budowane wolniej buduje się dokładniej.
A skad taki wniosek?
Taka mała krówka dorównuje dużej
> już po około 1,5 roku. Czy chcesz mi powiedzieć, że ideałem dla ciebie
> byłoby gdyby twoje dziecko dorosło oi 1,5 roku.
Nie wiem skad u was takie dziwne porownania. Nie porownuj czlowieka ze
zwierzeciem. Cielaczek jak sie rodzi to umie juz chodzic czlowiek tego nie
potrafi- inne jest odzywianie cielaczka i ludzkiego oseska (inny sklad mleka
ich matek)
Z jakiegoś powodu mały
> człowiek dorasta bardzo wolno i lepiej tego procesu niepotrzebnie nie
> przyspieszać.
Ale nie trzeba go spowalniac.
> Poza tym dla dzieci na DO jest zalecana trochę wyższa dawka węgli i białka
> niż u dorosłych.
A o ile?
>
> >
> > > >> Natomiast mniejsza podaż
> > > > > tlenu utrudnia a nie ułatwia organizmowi pracę.
> > > > Dlatego ich odzywianie powinno byc inne niz moje.
> > >
> > > Czyli bardziej optymalne?
> >
> > Po prostu inne. Inne jest odzywianie mezczyzny inne kobiety inne pani
> ktora
> > siedzi za biurkiem a inne hutnika- kazdy ma swoje potrzeby. A tak kazde
> > optymalne dla danego czlowieka.
>
> Nieprawda. Odżywianie jest to samo i procesy w organiźmie są te same.
Nie te same ty np nie miesiaczkujesz nie produkujesz mleka, organizm kobiety
nie produkuje spermy mamy inne hormony( czy na DO -nastepuje ujednolicenie
plci?)
> > . Podobno Rosjanie prowadzili
> > > badania na robotnikach zatrudnionych na Syberii.
> >
> >
> > Moja babcia byla zeslana na Syberie. Pytasz sie co jadla? Wode z sola,
> > ziemniaki przyslugiwala im kromka chleba na dzien, zuli zywice drzew
zeby
> > tylko nie odczuwac glodu- tluszcz nie chociaz na pewno bylby im bardzo
> > potrzebny w tych warunkach klimatycznych.
>
> Na szczęście te czasy mamy już za sobą. Kolejki po masło z kartkami w ręku
> też już wszyscy zapomnieli. Może teraz za rządów Leppera wrócą. Dla
> optymalnach byłaby to tragedia. Na razie w krajach UE jest nadprodukcja
> masła przynajmniej dopóki nie dowiedzą się o DO.
Nierozumiem o co ci chodzi- piszesz ze robotnicy na Syberii przechodzili na
diete bogatotluszczowa, ja ci pisze ze nie a ty wyskakujesz z kartkami na
maslo.
>
> >
> > . Dlaczego nie chcesz zapewnić mu najlepszego pożywienia by
> > > był możliwie najsprawniejszy pomimo, że otoczenie na razie tego nie
> > wymaga?
> >
> > Moje jest najlepsze dla mnie.
> Skoro tak uważasz nic na to nie poradzę. Jeżeli się mylisz to stracisz na
> tym ty i twoja kasa chorych. Ale z pewnością zyska twój fundusz
emerytalny.
Jezeli ty sie mylisz to straci na tym twoja kasa chorych i ty.
>
>
> >
> > > >> Pytanie co jedli tacy dzicy indianie?
> > > >
> > > > Nie wiem co jedli, ale kiepsko skonczyli.
> > > Jasne ale dopiero po tym jak ich zamknęli w rezerwatach i zaczęli
żywić
> > > zbożem. Niedawno (jakieś pół roku temu) był bardzo ładny artykuł w
> > > czwartkowym magazynie GW o indianach Nawaho.
> > > Mrą teraz jak muchy tyle że w wieku 75-85 lat i tylko dlatego, że
> > pracowali
> > > w kopalniach uranu wdychając pyły z kopalni.
> > > Jeden z bohaterów (75 lat) przygotowywał się do śmierci. Wspominał
przy
> > tym,
> > > że jego ojciec zmarł w wieku 106 lat a matka 96, brat 85 ale ten już
po
> > > kopalni. Przypomnij mi może jaka jest średnia wieku w Polsce.
> >
> > Ale nikt nie powiedzial ze Polacy odzywiaja sie dobrze ani lekarze ani
> > dietetycy ani nawet pan K- odzywiaja sie tragicznie.
>
> Chcesz powiedzieć, że ci Indianie byli mądrzejsi od Polaków.
Indianie zyli w zgodzie z natura. Wsluchiwali sie w potrzeby swojego ciala.
Zajmowali sie ziolami, jedli to co wyhodowali i upolowali- nie jedli nic
przetworzonego. Mieli swoje ustalone zasady, hierarchie wartosci- ich zycie
bylo bardziej ulozone, stabilne. Skad te informacje ze odzywiali sie dieta
bogatotluszczowa?
Przecież oni
> nie mieli instytutów żywieniowych i placówek naukowo-badawczych.
Nie bylo im to potrzebne- wszystko co dala natura jest dla czlowieka tylko
on nie zawsze umie z tego kozystac- psuje wszystko, a potem inni ludzie
staraja sie odkrecic to co popsuli inni.
> > >Wydaje mi się,
> > > że jednak niższa. No ale u nas nie ma szamanów tylko lekarze, apteki i
> > > szpitale. Nie dziwi cię to?
> >
> > Kazdy wybiera. Moja prababcia zmarla majac 95lat do konca zycia byla
> > sprawna fizycznie i umyslowo i nigdy nie byla u lekarza i nigdy nie
> > przyjmowala lekow.
> Uwierz, że ty też możesz być taka sama. Nie osiągniesz tego jednak na
> margarynie.
Pewnie ze nie na margarynie NIE JADAM margaryny i napisalam ci to chyba z
trzy razy (czyzby skleroza?) Za to ty jadasz (jest ona jednym ze skladnikow
czekolady)
> > > Człowiek nie żyje po to by chorować. Ma być zdrowy i zajmować się
innymi
> > > sprawami niż ciągła walka z chorobami. Ludzie dali sobie wmówić, że
to
> > > normalne, że wszyscy wokół chorują. To nieprawda. Ludzie powinni być
> > zdrowi,
> > > a ich umusły powinny sprawnie funkcjonować.
> >
> > A tutaj sie zgodze.
> To za mało, Co proponujesz dalej? Mam nadzieję, że nie piramidę żywieniową
> postawioną (jak mówi Krystyna) na głowie.
Widzialam duzo piramid zywieniowych oktora ci chodzi?
> Pod adresem http://optymaln.republika.pl/DzZach3.html znajdziesz odpowiedź
> JK na temat nastarszych optymalnych jakich zna. Ten przyjaciel wojskowy to
> prawdopodobnie emerytowany polski generał Apoloniusz Golik. Był z JK w USA
i
> podobno zrobił furorę wśród polonii swoją erudycją i inteligencją.
Uwierzylabym gdybym poznala takiego czlowieka a wlasciwie nie jednego a ilus
tam. Krolowa brytyjska codziennie pije gin i whisky- i ma ponad 100lat i co
wyciagamy wniosek ze alkohol przedluza zycie?
> > > > >Jak to jest na twojej diecie a jak na mojej? Potrafisz tu
> > > > > udzielić wyczerpującej odpowiedzi?
> > > >
> > > > Na mojej diecie magnez sie dobrze wchlania, natomiast wysoka
zawartosc
> > > > tluszczu ogranicza jego przyswajanie ze wzgledu na tworzenie sie
mydel
> > > > magnezowych. Poza tym np reakcje stresowe powoduja wydalenie magnezu
z
> > > > moczem
> > > .
> > > Nie będę się z tobą spierał o magnez. Mogę ci jedynie zasugerować, że
> > jeżeli
> > > przez 2,5 roku Dietry Optymalnej nie wystąpiły u mnie problemy z
> > niedoborem
> > > magnezu to znaczy, że organizm sobie radzi bardzo dobrze.
> >
> >
> > Ale to nie jest argument. U mnie tez nie wystepuja niedobory Mg a nie
> > stosuje DO.
>
> To ty go użyłaś. Może się w takim razie zgodzimy, że magnez nie jast
> argumentem za i nie jest argumentem przeciw DO czy twojej diecie.
Argumentem nie jest to ze "ja czy ty nie zauwazylismy niedoborow magnezu"-
natomiast sam magnez jest argumentem. Aby poprawnie zaszla beta- oksydacja
kwasow tluszczowych potrzebny jest magnez ja ci udowodnilam ze nie spozywasz
tyle zeby ta reakcja zaszla.
>
> >
> > > Czuję się natomiast bardzo bezpiecznie po tym co piszesz o stresie.
> > > Na DO przestałem doświadczać czegoś takiego jak stres.
> >
> >
> > Ciesze sie ja tez sie nie stresuje.
>
> Nie wierzę w to co piszesz. Może żyjesz w nierealnym (wirtualnym) świecie?
Dlaczego ty mozesz sie nie stresowac a ja nie?
>
> > A co do uzytkownikow DO to jak czasami
> > czytam ich posty to wydaja mi sie bardzo agresywni (ale to moze ci
> > falszywi?).
>
> Przypuszczam, że ci najagresywniejsi z kijami bejsbolowymi na ulicach nie
są
> jednak na DO. Faktem jest natomiast, że ciąglym kołataniem do zamkniętych
> drzwi można się znużyć nawet na DO. Efekt jest taki, że ci z dłuższym
stażem
> na DO przestają się angażować w tym kierunku.
> Jak zawsze w każdej dziedzinie najgorsi (i najbardziej zażarci) są
neofici.
A ci akurat maja najmniej do powiedzenia.
> > > Niestety nikt w to nie uwierzy (bo przecież wszyscy wiedzą,
> > > że stres to rzecz normalna)
> >
> > Ja tak nie uwazam.
> I co z tego skoro stres jest powszechnie obecny. Moja córa była w czołówce
> klasy, a mimo wszystko bardzo się stresowała. Doszło do tego, że czasem
rano
> płakała, że nie jest przygotowana (chociaż cały poprzedni dzień się
uczyła)
> i żona musiała jej wypisywać zwolnienia.
I co uwazasz ze dobrze robiliscie?
Po dwóch miesiącach wakacji z DO
> zrobił się z niej inny człowiek. Żadnych obaw czy strachów. Wyniki w nauce
> jeszcze bardziej się poprawiły. Powiedz jak dawno byłaś w szkole.
Widziałaś
> tam może nie zestresowane dziecko.
Hmm ty chyba dawniej. Popytaj nauczycieli, dzisiejsze dzieci nie stresuja
sie wrecz przeciwnie sa nadmiernie wyluzowane- maja w nosie i nauke i
nauczycieli.
Zgadzam sie ze sa szkoly elitarne, gdzie nalezy sie uczyc- czy tam sa dzieci
zestresowane?- Moja kolezanka nauczycielka mowi ze jedyna rzecz ktora moze
dziecko stresowac to niewiedza. Ja akurat nalezalam do tych "kujonow", ale
nie nigdy sie nie stresowalam - uczylam sie i bylam pewna swojej wiedzy.
Rozumiem ze sterujace moze byc podejmowanie jakis waznych decyzji, gdy waza
sie losy firmy czy zycie ludzi ale odpowiedz w szkole? klasowka? kolokwium?
To czysta przyjemnosc- oczywiscie jak sie jest przygotowanym. A jezeli sie
nawet nie powiodlo to trudno, zycie sie nie konczy na jednej
ocenie dostatecznej.
> Oczywiście rodzą się tu inne problemy. Takie dziecko wymaga innego
> prowadzenia. "Wychować" (a może uciszyć) przy pomocy strachu i krzyku już
> się go nie da.
Nauczyciel nie moze krzyczec na dzieci bo go zwolnia.
> > >
> > > > > > Pomijam fakt wystepowania izomerow trans w czekoladzie.
> > > > > Nie pomijaj. Napisz dalej jeżeli zaczęłaś. Może czegoś się dowiem?
> > > >
> > > > Przy procesie utwardzania tluszczu roslinnego powstaja szkodliwe
> izomery
> > > > trans. Maja one dzialanie aterogenne, zaburzaja prace ukladu
> > > > immunologicznego, podwyzszaja poziom insuliny, moga przyczyniac sie
do
> > > > niskiej masy urodzeniowej niemowlat itd...
> > >
> > > Widzę,że jesteś bliska paranoi.
> >
> > Jestes niemily czyzby efekt spozycia zbyt duzej ilosci tluszczow.
> Niestety charakter na DO się nie poprawia.
Jaka szkoda. Dlaczego uwazasz ze jestem bliska paranoi- to ty musisz
wyliczac ilosc spozytych weglowodanow mysle ze jest to bardziej
skomplikowane niz moja rezygnacja ze "smieci zywnosciowych"- typu margaryna
czy ser zolty o topionym nie wspomne.
>
> > A gdzie napisalam ze nie jem? Napisalam ze tluszcze stanowia 30%
wartosci
> > energetycznej mojej diety. Jem maslo i oliwe z oliwek, tluste ryby,
> orzechy,
> > jajka.
> > > Białka .
> > Nie minimalnie okolo 15% wartosci energetycznej diety.
>
> > Masz na mysli weglowodany alez jem tylko zlozone nierozgotowane i
> > nieprzetworzone i to duzo okolo 55-60% wartosci energetycznej diety. Ale
> > cukru to nie jem od .....zawsze.
>
> A więc jednak piramida żywieniowa "stojąca na głowie".
Chodzi ci o proporcje czy o produkty?
> Rozumiem czyli (według JK) uczciwie pracujesz na miażdżycę i inne choroby
> cywilizacyjne.
Dlaczego podaj mi chociaz jeden powod ze zachoruje na miazdzyce.
Ponieważ unikasz sacharozy więc będziesz musiała pracować
> trochę dłużej.
Zato ty uzywasz z czekolady.
> No ale przecież masło i jajka to ten szkodliwy cholesterol. Jak sobie z
tym
> poradziłaś?
Nie demonizuje wplywu cholesterolu. Jajka jem na miekko dzieki temu
otrzymuje cholesterol zestryfikowany, ktory mi sie nie odlozy ( bardzo lubie
jajka- jednak nie moglabym jesc 4 dziennie. Co do masla to jak wiesz jest to
troche inny tluszcz nasycony bo mianowicie krotkolancuchowy. Poza tym
stwierdzono hipercholesterolemiczne dzialanie kwasow C12, C14, C16, ale np
C20, C22- nie wykazuja takiego dzialania- nie wrzucajmy wszystkich kwasow
tluszczowych do jednego worka. Nie obliczam
ilosci spozywanego cholesterolu gdyz i pektyny i tluszcze jednonienasycone i
n-3 skutecznie reguluja mi jego ilosc, nawet jezeli zjadlabym wiecej niz
zaleca norma. Bialek nie jem zbyt duzo a przetworzonych weglowodanow wcale
wiec z tej strony cholesterol mi tez nie grozi.
> Ja tak jadłem 37 lat.
Tak jak ja teraz watpie.
W sumie bardzo sie nie skarżyłem chociaż różne
> dolegliwości się zbierały i dokładały. Cisnienie doszło już do
140(czy145).
> Ale to przecież typowe dla tego wieku.
Nie to nie jest typowe dla tego wieku. Moj maz ma 120/70. Organizm czlowieka
jest zaprogramowany na okolo 120 lat tylko od nas zalezy jak je przezyjemy.
> > Może nazywasz się Lara (Larry) Croft i jesteś
> > > programem sztucznej inteligencji testowanym na tej grupie przez
> szalonego
> > > naukowca?
> >
> > Ale masz fantazje. Potraktuje to jako komplement (bo przeciez nie
chciales
> > byc zlosliwy prawda?- ludzie na DO nie moga byc zlosliwi prawda?
>
> Mogą jeżeli chcą coś sprowokować.
A co chciales sprowokowac?
>
> > > Jem ostatnio dziennie około 2 cienkich plasterków sera żółtego (70%
tł.
> w
> > > s.m.), Czasem jakiś mały topiony, czasem Valbon - Camembert w małej
> ilości
> > > 3-4dag.
> > > Smaki na serki zmieniają mi się, ale nie prowadzę w tej dziedzinie
> > notatek.
> >
> > Oh juz widze ile tych N-nitrozoamin ci sie wytworzylo. Ale pewnie DO i z
> tym
> > sobie poradzi co? Jej nie staszne te zwiazki rakotworcze.
> Mam nadzieję żę masz rację.
To byla ironia. Moze ty lubisz spozywac odpady przemyslu spozywczego z
antybiotykami, topnikami, sztucznymi barwikami i konerwantami. Wiesz z czego
produkuje sie sery topione?- chyba nie wiesz bo bys ich nie jadl.
>
>
> > Ja nie jem serow (oprocz grani) dlatego nie zwracam uwagi na receptury.
> Możesz powiedzieć co to jest "grani"?
Twarozek grani- zawartosc tluszczu do 7%- dzieki temu nie mam uposledzonego
trawienia bialka.
>
>
> > Akurat tluszcz kokosowy to tluszcz nasycony.
> Tu ci przyznaję rację.
A oliwa z oliwek to jednonienasycony- tak dla sprostowania
> > .
> > > Swoje wiadomości na temat składu produktów spożywczych możesz
> zweryfikować
> > > na stronie amerykańskiej agencji rządowej
> > > http://www.nal.usda.gov/fnic/cgi-bin/nut_search.pl Niestety też po
> > > angielsku, a ty tego nie lubisz jak się domyślam,
> >
> > I znowu jestes nie mily to nie przystoi dzentelmenowi zwlaszcza na DO.
> Masz rację, przepraszam.
A tak wogole to dzieki za ten link- nie mialam jeszcze czasu porownac z
polskimi normami, wiec nie wiem jakie sa roznice (chodzilo mi glownie o
sklad aa)
>
> >> Idea, że spożywany cholesterol jest szkodliwy jest
> > > wmawiana lekarzom od ponad 25 lat.
> >
> > A o jaki cholesterol ci chodzi? Bo jezeli spozywasz zestryfikowany to
fakt
> > nie zaszkodzi a o tym to ja tez juz dawno czytalam (po angielsku
zreszta).
> > Troche sie tym interesowalam bo to mial byc temat mojej pracy
> inzynierskiej-
> > ale zajelam sie czym innym.
>
> O ten z jajek i masła.
Odpisalam ci na ten temat wyzej.
>
>
> > > Przedłuża normalne
> > > funkcjonowanie kobiety o kilka lat. Jeżeli będziesz się chciała w
> > > przyszłości odmłodzić, to pamiętaj jest na to sposób.
> >
> > Jeszcze odmlodzic? Mi i tak nikt nie daje tych lat, ktore mam przyznam
ze
> > jest to bardzo uciazliwe.
> To może w takim razie więcej białka. JK sugeruje, że nadmiar białka
> przyspiesza proces starzenia.
Nie napisalam ze chcialabym sie szybciej zestarzec w sensie starzenia ciala
tylko ze bardzo mlodo wygladam co mi czasami utrudnia zycie.
Aga
|