Data: 2003-05-12 12:10:51
Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "xris" <x...@a...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl>
napisał w wiadomości
news:b9nmem$1sl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> :))) Oj a czasem taka terapia w psychozomatyce skuteczna
> jak diabli
> jest ale sza :)
wątek jest o psychologii zdrowia, więc pozwolę sobie
popełnić parę osobistych uwag...
jestem trochę sceptyczny, jeśli chodzi o psychosomatykę.
wiem, niby teraz jest taka tendencja uwypuklania schorzeń
psychosomatycznych. ale z drugiej strony... tak sobie
myślę... weźmy takie bóle krzyża... jeszcze nie tak dawno, w
dobie przed MRI, RTG zazwyczaj wykazywało zwyrodnienie
(zresztą jest to bez większego znaczenia praktycznego). A
jak nie wykazało? No, to -> tło psychosomatyczne. Dopiero po
czasie okazało się, że kluczowe znaczenie mają zmiany
pierścienia włóknistego i wypadanie krążka.
Podobnie - choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy. Do
niedawna obowiązująca teoria mówiła o wzorach zachowania A i
B (nie pamiętam, który jest który) itd. Obecnie winę
przypisuje się głównie H. pylori. Niektórzy wręcz uważają,
że nie ma wrzodu bez Helicobacter.
zastanawiam się, czy w innych schorzeniach uznawanych
obecnie jako klasycznie psychosomatyczne (np. zespół jelita
nadwrażliwego) z czasem nie zostanie odkryte podłoże
organiczne.
przypomina mi się też jeden z pacjentów z zajęć z ortopedii.
bóle kości, radiodiagnostyka nic nie wykazała. no i nawet
przez kilka tygodni leżał na psychiatrii... dopiero po
bodajże roku czy dwóch wykryto zmiany nowotworowe.
i tak sobie myślę, że decyzja zakwalifikowania pacjenta jako
"psychosomatycznego" to chyba jedna z najtrudniejszych
decyzji, jakie podejmuje lekarz. zwłaszcza w obecnych
czasach limitów i ograniczeń, kiedy trudno jest w ramach
publicznej służby zdrowia wykonać pełną i wyczerpującą
diagnostykę.
> > Nie uważam, żeby literatura fachowa, w tym czołowe
> > czasopisma medyczne drukowały ogólniki.
>
> Mowimy o ogolnie dostepnych serwisach? Czy prasie fahowej?
no ja już nie wiem ;-)
wszystko zależy z jakiej dziedziny szukasz wiedzy. polecam
np. www.mp.pl - masz online dużą część materiałów z Medycyny
Praktycznej.
Ponadto - przede wszystkim medline. Oczywiście - są to
streszczenia (teraz wypada je nazywać abstraktami ;-) ). Ale
po tych streszczeniach można zorientować się co do
przydatności danego artykułu i wtedy zamówić w bibliotece
konkretnie te prace, które uważasz za przydatne.
> Byc moze :) Ale staram sie jak moge.
mimo wszystko polecam google :-)
oczywiście najlepiej wpisać poszukiwane hasła łącznie np. z
"+University" co trochę odsieje mniej wiarygodne źródła.
Ogólnie - jestem pod wrażeniem stron amerykańskich
uniwersytetów. Trzeba się przyzwyczaić do nieco odmiennego
sposobu prezentacji materiałów (całkowicie inny layout niż
ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni na polskich
stronach). Ale materiałów jest mnóstwo - dla studentów.
Przystępnie i sensownie napisane. Co trudno powiedzieć o
niejednym polskim skrypcie lub podręczniku.
> Ale wynik taki sam :) Chyba ze licencjodawca jest po
> twojej stronie :)
No dla mnie niekoniecznie. zawsze to mniejsza frustracja
mieć a nie móc używać niż nie mieć ;-)
Pozdrawiam,
xris
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|