Data: 2003-08-11 10:58:41
Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pyzol <p...@s...ca> napisał(a):
> Dosc gwaltownie zareagowaliscie z sugestiami ze "jest mu za dobrze" - czy
> cos w tym stylu. Nie zauwazyliscie, ze wyraznie ( przynajmniej w moim
> odczuciu - ale moze mam "dzien dobroci dla zwierzat";) nie wykluczam!)
> sytuacja faceta meczy?
>
> W jakimze innym, poza pochwaleniem sie, celu moglby wypisywac to tutaj (
> skoro jako autentyczne wolanie o porade, odrzuciliscie)?
>
> Kaska
>
Niepokoiłam się wczoraj, czy znajdzie się ktoś, kto mnie zastąpi w obronie
gościa, który szukał pomocy, a panowie zespołowo rzucili się na niego i
niemalże zjedli żywcem. Powiem szczerze, liczyłam, że odezwie się jakaś
dziewczyna. I dobrze, Kasiu, bo można by stracić ochotę i odwagę na
jakiekolwiek osobiste wypowiedzi, gdyby nikt nie przyjął roli
adwokata "oskarżonego", którego posadzono na stosownej ławie. Najłatwiej
wszak być prokuratorem, a jeżeli nie najłatwiej, to dla niektórych z
pewnością najprzyjemniej. Nagonka była na tyle skuteczna, że gość umilkł.
Kontynuowałabym wątek, bo już byłam w temacie. Niestety, brak czasu sprawił,
że przez wiele godzin nie mogłam sobie pozwolić nawet na wyskoczenie z domu
po papierosy, a swój nałóg, choć przykry i dokuczliwy, po prostu lubię. Tym
bardziej nie mogłam nawet pomyśleć o włączeniu komputera.
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|