Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Bischoop <B...@k...russia>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Dłuuuugie wynurzenie matki dorosłego syna
Date: Thu, 24 Jul 2003 05:38:42 +0000 (UTC)
Organization: Wolny Internet
Lines: 84
Message-ID: <s...@k...russia>
References: <3...@s...ca>
Reply-To: b...@o...pl
NNTP-Posting-Host: pf7.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1059025122 466 213.76.13.7 (24 Jul 2003 05:38:42 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 24 Jul 2003 05:38:42 +0000 (UTC)
X-Licznik: 184
User-Agent: slrn/0.9.7.4 (pl-1.4.3) (Linux)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:44619
Ukryj nagłówki
Latem Halina wyklawiaturzyl(a):
> Niektórzy to nawet sugerowali, ze moze jest inaczej zorientowany (tu to
> modne ) itp. i była już na wszystko przygotowana. Miał czas dla niej
> tylko na Dzien Matki , wigilię, urodziny itp i raz w tygodniu
> grzecznosciowy telefon "co słychać" . A jak wpadał, to jak po ogień.;-(
> Na pytanie o jego sprawy odpowiadał tylko , ze wszystko OK a przy
> pytaniu o szczegóły, ze to jego prywatne sprawy. :-(
A nie zameczasz go moze zbytnio pytaniami o zycie prywatne....? dokadnie
tak samo rodzice mowia o mnie ( wpada jak po ogien ), niestety ojciec
moj czesto wpier---a mi sie w zycie, prawie przy kazdej wizycie sie
klocimy, dlatego wizyte wykonuje sluzbowo, czesc, kawa, co slychac, i do
widzenia.
> Około 3 mcy temu zapowiedział wizytę z kobietą. Szok, bo już od dawna o
> tym nawet nie myslała.
Czyli mogl spodziewac sie twojej reakcji, dlatego tak zwlekal z
informacja, i nawet wczesniej nie mowil z kim sie spotyka, wiedzial ze
mozesz probowac na niego wplynac: a za stara, a dzieciata.
> Pytam Was: jak ja powinnam sie zachowac w tej sytuacji?
> - Zrezygnowac z relacji jako matki z synem?
> - udawać, ze to wszystko OK ?
> - Poprosić o wprowadzenie zwyczaju , ze np raz w mcu przyjdą na obiad?
> - Czekać, ze moze jeszcze wydorosleje ich spojrzenie (on 34, ona 46) i
> sami do mnie jakos wrócą?
> - Zając się ułozeniem swego zycia, bo nigdy tego nie brałam pod uwage z
> uwagi na syna???
Powinnas wybrac punkt 2 i 5, pierwszy punkt dziwie sie tobie jako matce
ze w ogole przyszedl ci do glowy, 4 haha nadal sie mysli ze to maly
synek ktoremu trzeba kaszke podlozyc, niestety _mamo_ to juz kawal
chlopa co ma trojke dzieci na utrzymaniu.
> Prosiłabym przede wszystkim o wypowiedzi rodziców , bo domyslam sie, co
> "dzieci" mi napiszą. Ale też chetnie poczytam i zastanowię sie.
> Pomyslcie w kategoriach swoich dzieci, które wychowujecie, są Waszym
> oczkiem w głowie , marzycie o ich dobrze ułozonym zyciu itp
> Ja wiem, ze on jest zakochany i moze jest bardzo szczęsliwy w tym , choc
> wcale sam nie kryje ,ze trójka chłopaków + odpowiedzialne zawody=są
> zarobieni . I pomóc nawet nie mogę.
> Dodam jeszcze, ze mój syn jest powaznym, uczciwym człowiekiem a i ona
> wyglada na madrą i ciepłą.
W twojej glowie jest metlik, wczesniej pisalas poczekac az moze
wydorosleje, tu nagle ze jest powaznym czlowiekiem, ty poprostu za duzo
o tym myslisz
Co do kategori mojego syna, to przyznam ze nie chcialbym by moj syn byl
w sytuacji twojego syna, zapewna kazda matka i ojciec, ale..... nie
mozemy wybierac za dzieci.
> Tylko, ze to jest pierwsza jego miłosc (nigdy nikt go nie widywał z
> dziewczynami), a on jest jej drugim ważnym mężczyzną a z pierwszym
> spędziła ok 20 lat i ma 3kę dzieci. Troche matczynego niepokoju we mnie
> jest, choc próbuję patrzec optymistycznie.
A co ty mozesz wiedziec czy sie spotykal czy nie......? moi rodzice
rowniez mowili ze nie spotykalem sie z dziewczynami. Ba no bo skad mieli
wiedziec kiedy byli zaganiani robieniem kasy, a ja w miedzyczasie
przyprowadzalem sobie dziewczyny do domu i bylo fajnie. A co mialem
jeszcze moze mamusi powidziec zeby zmienila mi posciel bo jest zbrukana?
> Wyglada na to, ze są ze sobą szczesliwi a to najważniejsze, bo do
> swojej samotnosci juz się przyzwyczaiłam przez tyle lat trzymania mnie
> na dystans.
Wiec co cie martwi, szukasz jakiegos antidotum co pozwoli ci to zmienic,
uszanuj decyzje syna, jest im dobrze ze soba, chce z ta kobieta zyc i
byc moze byc ojcem ich dzieci. Postaraj sie zmienic jedynie to byscie
sie nie widzieli raz na pol roku, gdy cie odwiedza na wyjsciu ich
spytaj sie kiedy znowu wpadna, z reguly _japonczycy_ :-) bardzo szanuja
starszyzne, wiec twoja synowa moze skapnie sie ze czujesz sie
osamotniona i sama nagdyba do swojego kiedy idziemy odwiedzic mame.
--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %
|