Data: 2015-10-10 12:31:38
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-10-09 o 21:59, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:5617ee37$0$8376$65785112@news.neostrada.pl...
>>> A jak długo przeważnie gotujesz taką pręgę wołową z kością w rosole?
>>
>> Mniej więcej 2-3 godziny.
>
> I to wystarczy do żelowania się takiego rosołu w lodówce
> jak gotujesz samą pręgę czy skrzydła kurczęcie muszą być?
Zazwyczaj rosół gotuję równocześnie na jednym i drugim.
I dla uściślenia - cały rosół żeluje się tylko trochę, tyle o ile, tak
że łatwo go z gara wylać. Natomiast wokół mięsa, które z rosołu
wcześniej wyciągam (tak jak i resztę innych farfocli) i wkładam osobno
do plastikowego pudełka albo zawijam w alufolię, robi się całkiem zwarta
i dość mocna galareta. Nie robię tego specjalnie, mięso wykorzystuję do
innych celów np. do farszu, a takie spostrzeżenie z galaretą przy okazji
mam.
Zresztą podobnie dzieje się z upieczoną karkówką wieprzową, kiedy ją
potem z odrobiną tego wytopionego płynu wstawię do lodówki, to też robi
się wokół niej galareta.
>
> Ja to rozumiem, ale znając pochodzenie tego dodatku
> chciałbym go uniknąc. To tak jak z prażonymi owadami:
> mówią Ci że smaczne są, takie cykady z rożna czy pasikoniki,
> a jednak nie potrafię się zmusić aby to włożyć do pyska.
Ja dlatego nie jadam morskich robali. No i dlatego, że mi nie smakują. ;)
Ewa
|