Data: 2015-10-15 22:13:52
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>>> Zamenhofa do tego towarzystwa nie mieszajmy, bo jemu zgoła
>>> przeciwna idea przyświecała niż zniewolenie językowe.
>> Lubię gościa. Za pomysły od czapy. To zawsze potrafię docenić!
>
> Więcej jest takich, którzy go lubią. Taka ciekawostka, nie wiem,
> czy tam w Warszawie już wiecie:
>
> http://www.bialystokonline.pl/w-grudniu-pociag-inter
city-bialystok-warszawa-juz-wybrano-jego-nazwe,artyk
ul,87563,1,1.html
Ja się dowiedziałem teraz. Ale znam takich, którzy tę trasę kolei
żelaznej przemierzają co kilka dni, jak nie w jedną, to w drugą stronę.
Jestem przekonany, że nazwa się spodoba.
> A pomysły od czapy wciąż mają swoich zwolenników i żyją:
Białystok musi mieć specyficny klimat sprzyjający pomysłom od czapy.
A już zwłaszcza tworzeniu sztucznych języków. Mój znajomy stamtąd,
niestety już świętej pamięci, też jeden stworzył. Inny charakter,
inne przeznaczenie, ale pomysł równie odjechany. Na początku niektórzy
pukali się w czoło -- ale rzecz się przyjęła i zyskała światową sławę.
> Zamenhof podszedł do tego z innej strony. Przetłumaczył na esperanto
> trochę polskiej literatury, m.in. "Martę" Orzeszkowej, której esperancką
> wersją podobno tak się zachwycili kiedyś w Japonii, że przetłumaczyli
> na japoński i zrobili lekturą szkolną.
Na Japończyków zawsze można w takich razach liczyć. Tak im pomysł
Andrzeja T. przypadł do gustu, że jedyne co im uciechę mąciło, to
to, że sami wcześniej tego nie wymyślili. Teraz języka używają na
potęgę. A tłumaczy się samo.
Jarek
--
Skrzypi wóz, wielki mróz,
wielki mróz na ziemi.
Trzej królowie jadą
złoto, mirrę kładą.
Hej, kolęda, kolęda.
|