Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Do XL - NTG

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Do XL - NTG

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 471


« poprzedni wątek następny wątek »

251. Data: 2015-10-14 19:04:04

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 14 Oct 2015 14:23:51 +0200, FEniks napisał(a):

> W dniu 2015-10-14 o 10:52, s...@g...com pisze:
>> Zwykle 1 plaska lyzeczke, ale jak czuje, ze mnie cos "bierze" to kopiasta lyzeczke
na szklanke wody. Taka porcja to ok 5 gram wit C
>
> A, to nic dziwnego, że ta łyżeczka mnie tak załatwiła.
>

Kup sobie buforowaną. Askorbinian np 3-)
http://www.akademiawitalnosci.pl/witamina-c-czy-nie-
zakwasza-i-jak-ja-dawkowac/


--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


252. Data: 2015-10-14 19:14:22

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 14 Oct 2015 19:03:03 +0200, krys napisał(a):

> Pszemol wrote:
>
>> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
>> news:561e8281$0$8377$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Pszemol wrote:
>>>
>>>> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
>>>> news:561e6e8b$0$8381$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>> A ja bez badań uzupełniam - miewam tiki w oku i często jestem
>>>>>>> zmęczona,
>>>>>>> także skurcze czasem się pojawiają, więc wtedy bez żadnych badań, za
>>>>>>> radą
>>>>>>> lekarza, suplementuję sobie magnez i potas. Zwłaszcza, ze piję bardzo
>>>>>>> dużo herbaty, która wypłukuje te substancje. Co najważniejsze -
>>>>>>> suplementacja skutkuje.
>>>>>>
>>>>>> Rozsądny człowiek zastanowiłby się nad tym nadmiarem herbaty
>>>>>> i zamiast ładować się chemią zastąpił herbatę innym napojem :-)
>>>>>
>>>>> Na przykład sokiem jabłkowym z żubrówką.
>>>>
>>>> Mówisz że żubrówka nie wypłukuje magnezu tak jak herbata? :-)
>>>
>>> Oczywiście. W dodatku zdecydowanie poprawia humor.
>>
>> Lepiej niż czekolada? :-)
>
> Zawsze możesz zrobić test porównawczy;-)
> Ja nie przepadam za czekoladą, żubrówka zatem zdecydowanie bardziej poprawia
> mi humor.
>>
>>> No i witaminki z soczku jako produkt uboczny;-)
>>
>> Jednak wciąż wolałbym surowe jabłka jeść niż pić z nich sok.
>
> Dla mnie sok bez żubrówki tez jest niezbyt;-)
>
>> Żeby nie wiem jaki był super, wyciskany bez dodatków - jabłko
>> na surowo wciąż będzie lepsze i zdrowsze.

Dla mnie też - choćby dlatego, że tego soku w tym kupnym jabłku zjem MNIEJ,
niż wypiłabym wyciskanego (całe jabłka są jednak bardziej objętościowe).
Nie wiem, po co ludziom te wyciskarki. Reklama działa - ludzie nie myślą, a
wyciskane soki nie są zdrowsze niż te paskudne i skażone owoce/warzywa, z
których są wyciskane. Rozumiałabym jeszcze, gdyby każdy kupujący
równocześnie z nabyciem wyciskarki zakładał ekologiczny warzywnik/sad...
:-|

>
> Ąle ja żyję po to, by jeść, a nie jem po to, żeby być zdrowsza.
> Nie chcę być najzdrowszym nieboszczykiem na cmentarzu.

Oczywiście. To nasze jakże ulotne zdrowie, o które się (niby) martwią
producenci gadżetów, żywności itp, to jedna wielka ściema - i tak w końcu
na coś trzeba umrzeć. Nie zna(ła)m nikogo, kto umarłby zdrowy - pomijając
wypadki 3-)

> BTW zdrowa żywność to u nas jest w szkole.
> Mój syn, jak na weekend przyjeżdża z bursy, to wita mnie słowami -
> "nareszcie normalne jedzenie".
>

Czy rzeczywiście w szkolnych stołówkach soli (prócz cukru) już też nie
wolno???


--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


253. Data: 2015-10-14 19:15:52

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:561e8ac7$0$667$65785112@news.neostrada.pl...
> Ąle ja żyję po to, by jeść, a nie jem po to, żeby być zdrowsza.

Acha :-) Żyję po to aby jeść... no jest to ciekawa dewiza życiowa.

> Nie chcę być najzdrowszym nieboszczykiem na cmentarzu.

Ale przy nadwadze człowiek cały się źle czuje...

> BTW zdrowa żywność to u nas jest w szkole.
> Mój syn, jak na weekend przyjeżdża z bursy, to wita mnie słowami -
> "nareszcie normalne jedzenie".

Nie bardzo rozumiem z czego się tu cieszyć... :-)
Wiadomo że jakies kluchy z masłem u mamy najlepiej smakują.
Ale od tego się tyje i potem na nartach się człowiek nie wyrabia
na zakrętach i po drzewach rozbija ;-)
Jedzenie w szkole może być bardziej tanie niż zdrowe, i to mu
nie smakuje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


255. Data: 2015-10-14 19:27:09

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Pszemol napisał:

>> Na pewno jest to po to, by klientowi było łatwiej. Mam tylko wątpliwość,
>> czy da się przerzucić ogórki z beczki do worka i go szczenie zamknąć.
>> Mogą wywiązać się przy tym fermentacje, które zrobą rozedmę worka.
>
> Być może... A być może fermentacja mlekowa, o którą tu chodzi jednak
> gazów nie wydziela.

Ale inne mogą wydzielać -- użyłem liczby mnogiej. Nie ma gwarancji,
który drobnoustrój po operacji przełożenia weźmie się do roboty.

>> A takich rozdętych się nie widuje.
>
> A jak zrobisz ogórki kiszone w słoikach to wieczko rozdymie czy nie? :-)

Nie robię. Robię najwyżej małosolne do szybkiego spożycia. Kiszonych, to
ja nie bardzo. Ale u tych co robią, widuję, że co któryś słoik rozdęty.
Taki urok naturalnych produktów żywnościowych. Po tych sprzedawanych
w sklepach wszyscy spodziewają się większej powtarzalności. Stąd moje
podejrzenie o pasteryzacji.

>> Stąd moje podejrzenie, że to jest pasteryzowanie. Inni podejrzewają, że
>> kwas mlekowy (E270) pochodzi tam z dodatku. I nie wiadomo kto ma rację.
>
> Być może ani jedni ani drudzy.
> Po prostu jest to kiszone, takie jak te w beczce, tylko zapakowane
> aby było z płynem, szczelnie zamknięte i nie było problemów z beczką
> w sklepie i ludzmi paluchami sięgającymi do ogórków.

Mogą mieć też jedni i drudzy. Wyobrażam sobie, że seryjna produkcja
ogórków kiszonych jest czymś w rodzaju procesu ciągłego. To tak jak
z chlebm, w którym pozostałości w dzieży tworzą zaczyn do następnego
zarobienia ciasta -- i tak przez całe pokolenia piekarzy. Więc i tu
do nowych ogórów wraz z kulturami bakteryjnymi może trafić trochę
kwasu mlekowego zrobionego z ogórków poprzednich. Mogę sobie też
wyobrazić, że pod koniec fermentacji dodaje się czystego kwasu
mlekowego, aby do reszty wykończyć mikroby i ustabilizować produkt.
Technika zaczerpnięta z winiarstwa -- tak robi się na przykład wermut,
dodaje się alkohol, który wykańcza pozostałe drożdże i przyspiesza
klarowanie. Gdyby tak było z ogórkami i kwasem mlekowym, to by może
nawet pasteryzacja była zbędna.

>> Są tacy, co bez smaku kiszonych ogórków żyć nie mogą (i nie wypiją,
>> jeśli ich nie ma). Dla nich takie woreczki to błogosławieństwo. Ja,
>> jak od czasu do czasu mam smak na kwaszeniaka, to idę po ten z beczki.
>> Ale od workowatego mnie nie odrzuca.
>
> Jak ktoś ma zacięcie, to można zrobić eksperyment potwierdzający
> lub przekreślający podejrzenia: zalaź E270 świeżego ogórka,
> do woreczka strunowego i poczekać - porównać efekty...

Ja miałem takie zacięcie. Dość dawno temu. Dostałem skądeś flachę
stężonego kwasu mlekowego (cz.d.a.), nie wiedziałem co z tym zrobić.
Przeczytałem w książce (czasy były przedinternetowe), że do marynowania
używa się tak kwasu octowego, jak i mlekowego. Zrobiłem w tym korniszony
i nasturcję. Smak inny niż po marynowaniu w occie, oczywiście bez
octowego smaku, ale nie miało to nic wspólnego z kiszonym ogórkiem.
Klarowna ciecz, a nie mętna woda jak w beczce czy torebce. Po prostu
marynowane vel konserwowe. Śmieszne są wyobrażenia niektórych ludzi, że
po zalaniu ogórka kwasem mlekowym powstaje ogórek kiszony vel kwaszony!

> Ja chyba aż tyle paranoi do sklepowych wyrobów nie znajduję w sobie.
> No może tylko do żelatyny :-P

Gdzie tu paranoja? Dzisiaj każdy może sobie wyguglać coś na temat
marynowania. I kwasów do tego używanych.

Jarek

--
"My od lat już %%%
gawędzimy o Maryni %%%
I to nawet, szczerze <) (\
mówiąc nie o całej..." ___(_,_)\___
|| // ||rs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


254. Data: 2015-10-14 19:27:09

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka wrote:

>> BTW zdrowa żywność to u nas jest w szkole.
>> Mój syn, jak na weekend przyjeżdża z bursy, to wita mnie słowami -
>> "nareszcie normalne jedzenie".
>>
>
> Czy rzeczywiście w szkolnych stołówkach soli (prócz cukru) już też nie
> wolno???

Dziecko zapodaje, że tylko jeden plus zanotowało - kupują im lepsze bułki na
śniadania i kolacje. Poza tym twierdzi, że żarcie jest niedobre. Sól sobie
kupił i konspiracyjnie soli ziemniaki;-)
A zaznaczam, że u mnie w domu nie jada się słono (wolimy inne przyprawy),
przeważnie goście muszą korzystać z solniczki.


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


256. Data: 2015-10-14 19:32:57

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol wrote:

> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
> news:561e8ac7$0$667$65785112@news.neostrada.pl...
>> Ąle ja żyję po to, by jeść, a nie jem po to, żeby być zdrowsza.
>
> Acha :-) Żyję po to aby jeść... no jest to ciekawa dewiza życiowa.

Aha. Ale dewiza brzmi "lepiej grzeszyć i potem żałować, niż żałować, że się
nie grzeszyło".
Lubię jeść, a nie "się odżywiać".

>
>> Nie chcę być najzdrowszym nieboszczykiem na cmentarzu.
>
> Ale przy nadwadze człowiek cały się źle czuje...

Masz jakąś fobię nadwagową chyba.
Skąd wiesz, że mam nadwagę?


>
>> BTW zdrowa żywność to u nas jest w szkole.
>> Mój syn, jak na weekend przyjeżdża z bursy, to wita mnie słowami -
>> "nareszcie normalne jedzenie".
>
> Nie bardzo rozumiem z czego się tu cieszyć... :-)

Ja tam też się cieszyłam, jak przestałam musieć jeść w szkolnej stołówce.

> Wiadomo że jakies kluchy z masłem u mamy najlepiej smakują.
> Ale od tego się tyje i potem na nartach się człowiek nie wyrabia
> na zakrętach i po drzewach rozbija ;-)

Każdemu życzę tak utuczonego syna, jak mój. I u mnie się je kartofle,
Pszemolu.
> Jedzenie w szkole może być bardziej tanie niż zdrowe, i to mu
> nie smakuje.

I tu sie mylisz. Od września jedzenie w placówkach oświatowych ma być zdrowe
i basta.


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


257. Data: 2015-10-14 19:35:30

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:17tjhp4sgqcl0$.1h5o3tcxa4q5$.dlg@40tude.net...
>>> Żeby nie wiem jaki był super, wyciskany bez dodatków - jabłko
>>> na surowo wciąż będzie lepsze i zdrowsze.
>
> Dla mnie też - choćby dlatego, że tego soku w tym kupnym jabłku zjem
> MNIEJ, niż wypiłabym wyciskanego (całe jabłka są jednak bardziej
> objętościowe).

I zwykle mniej słodkie :-)
Dla mnie normalny 100% sok jabłkowy jest zwyczajnie za słodki.
Mieszam go zwykle z wodą gazowaną, jeśli w ogóle piję...

> Nie wiem, po co ludziom te wyciskarki.
> Reklama działa - ludzie nie myślą, a wyciskane soki nie są
> zdrowsze niż te paskudne i skażone owoce/warzywa, z
> których są wyciskane.

Weź pod uwagę, że nie kazdy kupuje wyciskarkę czy sokowirówkę
"dla zdrowia". Przecież robienie własnych soków to fajna zabawa.
Można mieszać smaki, można robić soki z rzeczy których nie ma
soków w sklepach. No i na dodatek można wykorzystać owoce
czy warzywa jakie ma się u sibie w ogródku czy sadzie...
Przecież jak masz własne jabłonie to nie po to aby mieć codziennie
świeże jabłko cały rok - masz wysyp jabłek w jesieni i coś z nimi
trzeba zrobić, inaczej się zmarnują.

> Rozumiałabym jeszcze, gdyby każdy kupujący
> równocześnie z nabyciem wyciskarki zakładał
> ekologiczny warzywnik/sad...
> :-|

Albo nabywca maszynki do mielenia mięsa nabył własną Dżersejkę ;-)

>> Ąle ja żyję po to, by jeść, a nie jem po to, żeby być zdrowsza.
>> Nie chcę być najzdrowszym nieboszczykiem na cmentarzu.
>
> Oczywiście. To nasze jakże ulotne zdrowie, o które się (niby) martwią
> producenci gadżetów, żywności itp, to jedna wielka ściema - i tak w końcu
> na coś trzeba umrzeć. Nie zna(ła)m nikogo, kto umarłby zdrowy - pomijając
> wypadki 3-)

Nie rozumiem takiej gadki...
Przecież nie musisz poświęcać zdrowia aby jeść smacznie.
Jedno drugiego nie wyklucza.
Najwięcej chorób powodowanych z diety bierze się z otyłości.
A żeby uniknąć otyłości można jeść wszystko, byle w małych
ilościach - już to omawialiśmy, że tłuszcz powstaje z NADMIARÓW
energetycznych tego co wkładamy do naszego otworu oralnego :-)

>> BTW zdrowa żywność to u nas jest w szkole.
>> Mój syn, jak na weekend przyjeżdża z bursy, to wita mnie słowami -
>> "nareszcie normalne jedzenie".
>>
>
> Czy rzeczywiście w szkolnych stołówkach soli (prócz cukru)
> już też nie wolno???

Paranoja z tą przesadą - sól jest potrzebna do zycia.
Można łatwo jej w diecie mieć za mało gdy się ją całkiem odrzuci.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


258. Data: 2015-10-14 19:39:43

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:561e91c9$0$658$65785112@news.neostrada.pl...
> Pszemol wrote:
>
>> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
>> news:561e8ac7$0$667$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Ąle ja żyję po to, by jeść, a nie jem po to, żeby być zdrowsza.
>>
>> Acha :-) Żyję po to aby jeść... no jest to ciekawa dewiza życiowa.
>
> Aha. Ale dewiza brzmi "lepiej grzeszyć i potem żałować,
> niż żałować, że się nie grzeszyło".
> Lubię jeść, a nie "się odżywiać".

No ale jak definiujesz "grzeszenie" w przypadku diety?
Bo z tego co ja się orientuję to nic nie szkodzi jeśli je się w umiarze.

>>> Nie chcę być najzdrowszym nieboszczykiem na cmentarzu.
>>
>> Ale przy nadwadze człowiek cały się źle czuje...
>
> Masz jakąś fobię nadwagową chyba.
> Skąd wiesz, że mam nadwagę?

To chyba od tamtej rozmowy z XL ;-)

>>> BTW zdrowa żywność to u nas jest w szkole.
>>> Mój syn, jak na weekend przyjeżdża z bursy, to wita mnie słowami -
>>> "nareszcie normalne jedzenie".
>>
>> Nie bardzo rozumiem z czego się tu cieszyć... :-)
>
> Ja tam też się cieszyłam, jak przestałam musieć jeść w szkolnej stołówce.

No ale tam tak zdrowo...

>> Wiadomo że jakies kluchy z masłem u mamy najlepiej smakują.
>> Ale od tego się tyje i potem na nartach się człowiek nie wyrabia
>> na zakrętach i po drzewach rozbija ;-)
>
> Każdemu życzę tak utuczonego syna, jak mój. I u mnie się je kartofle,
> Pszemolu.

A nie zjemliaki? :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


259. Data: 2015-10-14 19:57:41

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

Byc moze, narazie nie odczuwam zadnych "stomatologicznych"skutkow ubocznych.
Moze faktycznie zbyt krotki okres, a moze po prostu wit C nie uszkadza szkliwa. Nie
wiem.
Wypowiem sie po roku uzywania.
Tylko jak w kwietniu zaloze watek to nie chcialabym przecytac, ze to NTG :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


260. Data: 2015-10-14 20:10:49

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

Wreszcie zaczynasz mowíc jak czlowiek rozumny. Dodaj jeszcze tylko, ze nie kazda sol
jest wskazana, a normalnie Cie wychwale.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27 ... 40 ... 48


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Grzybobranie
Serdeczna prośba o pomoc!
Kombucha.
ogóreczki na ostro zrobione
Knedle ze śliwkami :-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »