Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Do XL - NTG

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Do XL - NTG

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 471


« poprzedni wątek następny wątek »

261. Data: 2015-10-14 20:33:22

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnn1t43f.9i2.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Pszemol napisał:
>
>>> Na pewno jest to po to, by klientowi było łatwiej. Mam tylko wątpliwość,
>>> czy da się przerzucić ogórki z beczki do worka i go szczenie zamknąć.
>>> Mogą wywiązać się przy tym fermentacje, które zrobą rozedmę worka.
>>
>> Być może... A być może fermentacja mlekowa, o którą tu chodzi jednak
>> gazów nie wydziela.
>
> Ale inne mogą wydzielać -- użyłem liczby mnogiej. Nie ma gwarancji,
> który drobnoustrój po operacji przełożenia weźmie się do roboty.

Nie ma gwarancji.
Z drugiej strony worki foliowe mają jakąś tam wytrzymałość na rozciąganie.

>>> Stąd moje podejrzenie, że to jest pasteryzowanie. Inni podejrzewają, że
>>> kwas mlekowy (E270) pochodzi tam z dodatku. I nie wiadomo kto ma rację.
>>
>> Być może ani jedni ani drudzy.
>> Po prostu jest to kiszone, takie jak te w beczce, tylko zapakowane
>> aby było z płynem, szczelnie zamknięte i nie było problemów z beczką
>> w sklepie i ludzmi paluchami sięgającymi do ogórków.
>
> Mogą mieć też jedni i drudzy. Wyobrażam sobie, że seryjna produkcja
> ogórków kiszonych jest czymś w rodzaju procesu ciągłego. To tak jak
> z chlebm, w którym pozostałości w dzieży tworzą zaczyn do następnego
> zarobienia ciasta -- i tak przez całe pokolenia piekarzy. Więc i tu
> do nowych ogórów wraz z kulturami bakteryjnymi może trafić trochę
> kwasu mlekowego zrobionego z ogórków poprzednich. Mogę sobie też
> wyobrazić, że pod koniec fermentacji dodaje się czystego kwasu
> mlekowego, aby do reszty wykończyć mikroby i ustabilizować produkt.
> Technika zaczerpnięta z winiarstwa -- tak robi się na przykład wermut,
> dodaje się alkohol, który wykańcza pozostałe drożdże i przyspiesza
> klarowanie. Gdyby tak było z ogórkami i kwasem mlekowym, to by może
> nawet pasteryzacja była zbędna.

Brzmi to bardzo przekonywująco, ale to nie trudne bo na przetwórstwie
przemysłowym żywności się nie znam, więc możemy sobie pogdybać :)

>>> Są tacy, co bez smaku kiszonych ogórków żyć nie mogą (i nie wypiją,
>>> jeśli ich nie ma). Dla nich takie woreczki to błogosławieństwo. Ja,
>>> jak od czasu do czasu mam smak na kwaszeniaka, to idę po ten z beczki.
>>> Ale od workowatego mnie nie odrzuca.
>>
>> Jak ktoś ma zacięcie, to można zrobić eksperyment potwierdzający
>> lub przekreślający podejrzenia: zalaź E270 świeżego ogórka,
>> do woreczka strunowego i poczekać - porównać efekty...
>
> Ja miałem takie zacięcie. Dość dawno temu. Dostałem skądeś flachę
> stężonego kwasu mlekowego (cz.d.a.), nie wiedziałem co z tym zrobić.
> Przeczytałem w książce (czasy były przedinternetowe), że do marynowania
> używa się tak kwasu octowego, jak i mlekowego. Zrobiłem w tym korniszony
> i nasturcję. Smak inny niż po marynowaniu w occie, oczywiście bez
> octowego smaku, ale nie miało to nic wspólnego z kiszonym ogórkiem.
> Klarowna ciecz, a nie mętna woda jak w beczce czy torebce. Po prostu
> marynowane vel konserwowe. Śmieszne są wyobrażenia niektórych ludzi, że
> po zalaniu ogórka kwasem mlekowym powstaje ogórek kiszony vel kwaszony!

W ogóle to jest wszystko fascynujące z tym kiszonym octem :-))

>> Ja chyba aż tyle paranoi do sklepowych wyrobów nie znajduję w sobie.
>> No może tylko do żelatyny :-P
>
> Gdzie tu paranoja? Dzisiaj każdy może sobie wyguglać coś na temat
> marynowania. I kwasów do tego używanych.

Paranoją nazywam posądzanie każdego producenta z czapy że swoje ogórki
nazywa kiszonymi a "przecież" ich nie kisił, bo to długo trwa... :-))
Rozumiem że jak na serze gouda napisane że dojrzewał 5 lat
to też niemożliwe, panie, bo jakże to 5 lat czekać na zyski?? Naiwniaki!
Octem lub mlekowym tego pittiga popędzić, będzie szybciej!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


262. Data: 2015-10-14 20:34:50

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-10-14 o 16:53, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 14 Oct 2015 14:29:51 +0200, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2015-10-14 o 00:37, Ikselka pisze:
>>> No ale witamina C to nie jest kwas askorbinowy, tylko askorbinian sodu.
>>> Czyli SÓL sodowa kwasu askorbinowego.
>>> http://www.sklep.akademiawitalnosci.pl/produkt/askor
binian-sodu-1-kg-witamina-c
>> No nie. _Kwas_askorbinowy_ to witamina C. W powyższym linku masz
>> mieszankę kwasu z sodem.
> OMG, ręcoopad po prostu. Kobieto, askorbinian sodu to ZWIĄZEK chemiczny
> kwasu z sodem, czyli sól sodowa kwasu askorbinowego - a nie żadna
> "mieszanka". Ty wiesz, co to jest w ogóle sód? To METAL - bardzo!!!
> reaktywny chemicznie, który nie istnieje w naturze w wolnej postaci, więc
> trzeba go otrzymywać chemicznie i potem przechowywac w specjalny sposób, w
> zamkniętym naczyniu i w nafcie, żeby odizolowac od wody i tlenu.

Straszne!!! :)
Mnie nie interesuje, w jaki sposób ten sód tam trafił, ani po co, ani
jakimi wiązaniami został połączony z kwasem askorbinowym, bo nie będę
udawać, że się na tym znam. To Ty podałaś link do produktu z zawartością
sodu, twierdząc, że TO dopiero jest witamina C. A ja wiem, że nie musi
go (tego sodu) tam być, żeby kwas askorbinowy był witaminą C.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_askorbinowy
Paniała?

> Na chemii to chyba Cię nie było, no przecież to są podstawowe wiadomości o
> pierwiastkach!

Uważaj, bo spuchniesz.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


263. Data: 2015-10-14 20:39:45

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-10-14 o 16:41, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 14 Oct 2015 14:25:34 +0200, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2015-10-14 o 00:40, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 13 Oct 2015 22:41:19 +0200, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> Myślałam o profilaktyce ewentualnych przeziębień,
>>>> a jeszcze bardziej o uszczelnieniu naczyń krwionośnych.
>>> Kwasem askorbinowym??? Nie pomyliło Ci się z rutyną?
>> Nie. Kwas askorbinowy jest chyba we wszystkich kremach do cery naczynkowej.
>>
> Tia. I tam jest napisane, że on działa wzmacniająco na te "naczynka"? -
> przecież to kolejna ściema.

No, skoro takie masz podejście, że działanie witaminy C miałoby być
ściemą, to może po co w ogóle cała ta suplementacja?
Poza tym ja opieram się m.in. na doświadczeniach koleżanki zażywającej
wit. C od pół roku, która twierdzi, że po solidnym upadku nie miała
nawet siniaka, pomimo wcześniejszych skłonności do takowych, więc jakoś
jej się naczynia wzmocniły.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


264. Data: 2015-10-14 20:39:54

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

<s...@g...com> wrote in message
news:c032aff5-31df-4c5c-bec2-2f04926d2657@googlegrou
ps.com...
> Wreszcie zaczynasz mowíc jak czlowiek rozumny.

A kiedy bylo inaczej?
Jestes pewna ze ocenialas faktycznie co napisalem,
czy moze ocenialas tylko swoja, bledna interpretacje? :-)

> Dodaj jeszcze tylko, ze nie kazda sol jest wskazana,
> a normalnie Cie wychwale.

Oczywiscie ze nie kazda sól jest wskazana...
Sól o nazwie cyjanek potasu nie jest wskazana... :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


265. Data: 2015-10-14 20:42:52

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-10-14 o 16:25, Pszemol pisze:
> "bbjk" <b...@p...pl> wrote in message
> news:mvlia3$jk8$1@node1.news.atman.pl...
>> Aha :)
>> Nie używam witamin, ani minerałów aptecznych, piję sporo wody
>> mineralnej, jem dużo zieleniny, surowizny i owoców, chyba nie mam
>> braków, nie chorowałam od kilkunastu lat, nie wiem, co to katar, więc
>> nie przyszło mi do głowy, by się doładowywać, ale może to jest jakiś
>> pomysł na niedobory.
>
> Tylko jak można te niedobory mieć skoro zjedzenie jednej
> zielonej papryki daje Ci półtorej dziennej dawki tej witaminy?
> Przeciętna jedna sztuka pomarańczy to 70mg!

Jeśli dobrze zrozumiałam, osoby suplementujące wit. C wychodzą z
założenia, że konieczna dawka tej witaminy jest znacznie wyższa od
podawanej w oficjalnych źródłach.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


266. Data: 2015-10-14 20:44:37

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:561ea047$0$8371$65785112@news.neostrada.pl...
>> Na chemii to chyba Cię nie było, no przecież to są podstawowe wiadomości
>> o
>> pierwiastkach!
>
> Uważaj, bo spuchniesz.

XL-ka przygadująca komukolwiek że nie zna chemii to jest śmiechu warte.
Widziałaś jej opis reakcji witaminy C z kwasem solnym z żołądka? :-)
To dopiero przebój. Albo utlenianie cukru solanką do peklowania :-) Słodkie!
Ciągle czekam na wyjaśnienia tych przebojów, ale na razie wymowna cisza...
Z obliczania stężeń roztworów też u niej cienko, co pokazała na
pl.rec.ogrody.

Racja pozostaje racją, że sól to formalnie nie mieszanina,
ale to tak jak z tym rozpuszczaniem smalcu na patelni :-)
Język kuchenny ma swoje prawa, w końcu to nie dysertacja naukowa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


267. Data: 2015-10-14 20:46:15

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-10-14 o 19:57, s...@g...com pisze:
> Tylko jak w kwietniu zaloze watek to nie chcialabym przecytac, ze to NTG :-)

Mało tu wątków NTG? A ten to przynajmniej zahacza o zdrowe odżywianie. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


268. Data: 2015-10-14 20:47:43

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora

Pan Przemol niestety nie jest kumaty w zadnej dziedzinie. Trace juz cierpliwosc (wole
ja zachowac dla dziecka, zawsze to jakas inwestycja:-) kiedy po raz trzeci napisalam,
ze unikam aptek i lekow jak ognia, a ów pan mi nadal insynuuje nadmierne korzystanie
z "tychże". Krew moze zalac. Dlatego pisze pod Twoim postem. Przepraszam, nie chce
sie narazac na wylew czy inny zawał, a to wlasnie by mi grozilo gdybym kontynuowala
dyskusje z tym ignorantem.

Pozdrawiam
@

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


269. Data: 2015-10-14 20:49:25

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:561ea229$0$27530$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2015-10-14 o 16:25, Pszemol pisze:
>> "bbjk" <b...@p...pl> wrote in message
>> news:mvlia3$jk8$1@node1.news.atman.pl...
>>> Aha :)
>>> Nie używam witamin, ani minerałów aptecznych, piję sporo wody
>>> mineralnej, jem dużo zieleniny, surowizny i owoców, chyba nie mam
>>> braków, nie chorowałam od kilkunastu lat, nie wiem, co to katar, więc
>>> nie przyszło mi do głowy, by się doładowywać, ale może to jest jakiś
>>> pomysł na niedobory.
>>
>> Tylko jak można te niedobory mieć skoro zjedzenie jednej
>> zielonej papryki daje Ci półtorej dziennej dawki tej witaminy?
>> Przeciętna jedna sztuka pomarańczy to 70mg!
>
> Jeśli dobrze zrozumiałam, osoby suplementujące wit. C wychodzą z
> założenia, że konieczna dawka tej witaminy jest znacznie wyższa od
> podawanej w oficjalnych źródłach.

Ja też to tak zrozumiałem... Jednak zażywanie łyżeczki kwasu askorbinowego
trzy razy dziennie, ile taka łyżeczka ma gramów? 4-5gr? zamiast dziennej
dawki 60miligramów to mi wychodzi 15000/60 = 250 razy wyższa dawka. Śmierdzi
dużą przesadą na kilometr.

Ale jest pewna grupa ludzi których hobby to suplementy diety - zwykle kończą
w szpitalu jak dojdą do etapu przedawkowywania srebra koloidalnego...
Niektórzy są na dobrej drodze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


270. Data: 2015-10-14 20:55:00

Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-10-14 o 19:32, krys pisze:
> Pszemol wrote:
>
>> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
>> news:561e8ac7$0$667$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Ąle ja żyję po to, by jeść, a nie jem po to, żeby być zdrowsza.
>> Acha :-) Żyję po to aby jeść... no jest to ciekawa dewiza życiowa.
> Aha. Ale dewiza brzmi "lepiej grzeszyć i potem żałować, niż żałować, że się
> nie grzeszyło".
> Lubię jeść, a nie "się odżywiać".
>
>>> Nie chcę być najzdrowszym nieboszczykiem na cmentarzu.
>> Ale przy nadwadze człowiek cały się źle czuje...
> Masz jakąś fobię nadwagową chyba.
> Skąd wiesz, że mam nadwagę?
>
>
>>> BTW zdrowa żywność to u nas jest w szkole.
>>> Mój syn, jak na weekend przyjeżdża z bursy, to wita mnie słowami -
>>> "nareszcie normalne jedzenie".
>> Nie bardzo rozumiem z czego się tu cieszyć... :-)
> Ja tam też się cieszyłam, jak przestałam musieć jeść w szkolnej stołówce.
>
>> Wiadomo że jakies kluchy z masłem u mamy najlepiej smakują.
>> Ale od tego się tyje i potem na nartach się człowiek nie wyrabia
>> na zakrętach i po drzewach rozbija ;-)
> Każdemu życzę tak utuczonego syna, jak mój. I u mnie się je kartofle,
> Pszemolu.
>> Jedzenie w szkole może być bardziej tanie niż zdrowe, i to mu
>> nie smakuje.
> I tu sie mylisz. Od września jedzenie w placówkach oświatowych ma być zdrowe
> i basta.

Moja córka nie zauważyła, żeby było za mało słone lub za mało słodkie.
Ale i tak jej nie smakuje, bo nie i już. No i żałuje, że nie ma już
naleśników - jeden dzień na smażone jest pożytkowany na jakieś kotlety.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 26 . [ 27 ] . 28 ... 40 ... 48


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Grzybobranie
Serdeczna prośba o pomoc!
Kombucha.
ogóreczki na ostro zrobione
Knedle ze śliwkami :-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »