Data: 2005-10-20 06:32:03
Temat: Re: Do matek i ojcow
Od: Vidar <w...@b...netatonce.spamu.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dariusz K. Ladziak wrote:
(ciach...)
> Pytanie - podobac czy smakowac?
> Jak dziecko nie chce czegos jest bo mu nie smakuje ale co innego rabie
> az mu sie uszy trzesa - nie ma sprawy. Ale jak nastoletnia pannica
> jesc nie chce "bo zwierzatek nie chce jesc" albo "bo bedzie gruba" to
> faktycznie trzeba z tym cos zrobic - bo nie wewnetrzne potrzeby
> organizmu tym rzadza a opinia kolezanek...
Całkowita racja ;)
(ciach...)
> Tym dzieci sie zywia najchetniej do czego od poczatku zostana
> przyzwyczajone - najnowsze badania wskazuja ze poczatki tego
> przyzwyczajania maja miejsce jeszcze w lonie matki... Czy mamusia
> Twego potomka nie zazerala sie aby makaronem bedac w stanie
> blogoslawionym?
>
Niestety. Mamusia mojego potomka, będąc w stanie błogosławionym przez
pierwszy i ostatni trymestr tolerowała praktycznie wszystko (łącznie z
wodą) równie źle, po ok 5-10 minutach wracało. Jedyne co trochę dłużej
zostawało to owoce różnego rodzaju, a i to żadziej niż częściej. Na
szczęście ta faza nie przełożyła się na miśka, który w zasadzie je
wszystko oprócz cukierków i ciast i innych słodkości. Jak kroję czosnek
czy cebulę to się opędzić nie mogę. Jak miał niecały roczek dorwał się
kiedyś do cebuli i ugryzł ją jak jabłko. Spodziewaliśmy się mniejszej
tragedii greckiej z płaczem na czele, ale okazało się że mu to bardzo
smakuje. Jak dostał gruszkę natomiast to go tak trzepało że boki zrywałem :)
Pozdrawiam,
--
Wojciech Gawrys (Vidar)
|