> blagam o przepis i do sloikow

Przepis jest dziecinnie prosty. Glowke kapusty, albo mniej, zalezy, jakie
masz naczynie, cienko szatkujesz . Na grubych oczkach tarki ucierasz troche
marchwi . Ja marchew kroje w cienkie plasterki, bo tak lubie. Wszystko to
wrzucam do miski, lekko sole, proporcji Ci nie podam, bo sole "na oko".
Oczywiscie lepiej mniej soli niz za duzo. Potem rekami wcieram sol w
kapuste i wkladam do naczynia. Teraz jest najwazniejsze zadanie, to znaczy
trzeba ja ugniatac az pusci sok. Ta czynnosc nie wymaga duzo czasu. Ja to
robie przy pomocy tluczka do ziemniakow. Kapusta pokrywa sie sokiem,
przyciskam ja talerzykiem, a zeby bylo obciazenie to na wierzchu stawiam
sloik z woda, jesli ktos chce, zamiast sloika moze polozyc na przyklad
czysty kamien. Kapusta stoi kilka /okolo czterech/ dni w kuchni, potem
wynosze ja na balkon. I tyle. Wspomnialam o sloiku w tym sensie, ze nie musi
sie miec beczki, zeby jesc kiszona kapuste. Nie mialam duzego naczynia, wiec
zrobilam mala porcje w litrowym sloiku. Aha, kiedy kapusta jest ukiszona
trzeba raz dziennie ja nakluc, podobno po to, zeby uszly z niej gorzkie
olejki eteryczne. Pozdrawiam.E.