Data: 2012-07-28 23:09:02
Temat: Re: Domowy jogurt - jakość mleka
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 28 Jul 2012 21:18:59 +0200, medea napisał(a):
> A serio - jeśli masz możliwość, to zajrzyj do obory, czy czysto.
Gruźlicy bydła naprawdę czystość obórki nie przeszkadza... A i owa czystość
przed gruźlicą nie chroni krów.
"W krajach rozwiniętych, w związku z eliminacją ze stad bydła zakażonego
prątkiem gruźlicy, głównym rezerwuarem prątka bydlęcego jest zakażony
człowiek oraz dzikie zwierzęta np. jelenie, borsuki, zakażone ptaki,
zarówno drób, jak i ptaki dzikie.
Między stadami choroba szerzy się za pośrednictwem chorych zwierząt oraz na
pastwiskach, a także w oborach zanieczyszczonych przez Mycobacterium bovis.
Prątek gruźlicy nie traci żywotności przez okres 2 miesięcy na pastwisku,
kilka miesięcy w oborze. W glebie, ściółce, suchym nawozie mogą przeżywać
do 4 lat. W wodzie przeżywają do 3 miesięcy. Źródłem zakażenia bydła
prątkiem bydlęcym oprócz bydła są też zakażone borsuki i oposy (Anglia,
Szwecja), jelenie, łosie (USA). Bydło najczęściej zakaża się przez kontakt
bezpośredni (nos w nos) i drogą inhalacyjną przez układ oddechowy ponieważ
zarazek znajduje się w wydychanym powietrzu i wyksztusinie z dróg
oddechowych, rzadziej bydło zakaża się przez przewód pokarmowy, a także za
pośrednictwem kału, moczu, nasienia, wydzieliny z dróg rodnych. Wrotami
zakażenia jest też uszkodzona skóra. U bydła gruźlica przebiega najczęściej
jako gruźlica płuc lub gruźlica opłucnej (perlica), często jako gruźlica
jelit, wątroby, śledziony, otrzewnej. W każdym przypadku są zajęte przez
proces gruźliczy regionalne węzły chłonne (Ryc. 3).
Z reguły zakażenie szerzy się za pośrednictwem importowanych sztuk bydła,
zarodków lub nasienia buhajów zakażonych prątkiem bydlęcym. Dlatego importy
powinny pochodzić z krajów wolnych od gruźlicy bydła lub ze stad wolnych od
gruźlicy, przy czym test tuberkulinowy wykonany u importów podczas
kwarantanny wypada ujemnie. Nie każde zakażenie prątkiem gruźlicy jest
jednak równoznaczne z zachorowaniem. Prątek może w ,,stanie uśpienia"
przeżyć w zakażonym organizmie miesiące, a nawet lata i dopiero na skutek
osłabienia organizmu przez stres, namnożyć się i wywołać chorobę.
W krajach objętych programem zwalczania gruźlicy najczęściej choroba
ogranicza się do 1-2 sztuk w stadzie. Badania dotyczące transmisji choroby
na drodze naturalnej od chorego bydła wykazały, że w stadzie zakaża się od
0 do 40% krów, zmiany gruźlicze na sekcji stwierdza się u 0-10% zwierząt.
Nasilenie choroby zależy od zjadliwości M. bovis i dawki zakaźnej oraz od
wrażliwości zwierząt.
Trudności diagnostyczne stwarza fakt, że wczesne stadia choroby przebiegają
bezobjawowo i dopiero w zaawansowanej chorobie występują okresy gorączki,
wychudzenie, powiększenie węzłów chłonnych, a w gruźlicy płuc kaszel,
duszność, natomiast w gruźlicy wymienia jego stwardnienie. W gruźlicy jelit
występuje nawrotna biegunka, czasami zaparcia."
http://tiny.pl/h4ngk
I radzę między bajki włożyć medialne zapewnienia o tym, że Polska jest
wolna od gruźlicy bydła. Jest to wiadomość z pierwszej ręki, uzyskana
przeze mnie od weterynarzy. Dlatego NIGDY nie piję surowego mleka ani
śmietany, jeśli pochodzą one "od gospodarza", chocby najbardziej
sprawdzonego i z kosmiczną technologią w oborze.
--
XL
|