Data: 2002-05-17 08:31:27
Temat: Re: Drugi maz nienawidzi mojego dziecka - co robic?
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ewa rostkowska" <o...@N...poczta.gazeta.pl> a écrit dans le message
news: ac1a98$a6e$...@n...gazeta.pl...
> Teraz, po 2 latach ona
> udaje, ze on nie istnieje, a on jest do niej zlosliwy. Kazda rzecz ktora
mala
> zrobi interpretuje negatywnie. Kazde z nich mowi "nie ugne sie" . Ona
> ostentacyjnie nie wykonuje jego polecen, a on nawet sie nie hamuje by miec
> bardziej przyjazny ton. Powiem szczerze, oboje walcza o mnie (do mnie sa
OK),
> ale nie moge ich namowic do zadnych mediacji. Opadly mi rece. Pozdrawiam
> wszystkich, ktorych zanudzilam!
Hmm, kto tu jest do jasnej ciasnej dorosły? Przecież to on ma jakieś
doświadczenie życiowe (pewnie niewielkie zresztą - w wychowywaniu), ustalone
poglądy i światopoglądy (niekoniecznie dobre), itd. IMO problemem wielu
rodziców (też przybranych) jest zbyt wielkie mniemanie o sobie. Myślą, że co
to nie oni, przecież mają taki autorytet, ich to powinny dzieci "słuchać"
(blee) i poważać(tu nie ma blee). Niestety na szacunek trzeba sobie
zasłużyć, a nie egzekwować go siłą. Nie wszystkie dzieci akceptują
autorytatywny ton i polecenia z góry. Osobiście wcale się im nie dziwię.
Reasumując - dziecko IMO należy traktować jak dorosłego, tyle, że z większym
zrozumieniem i tolerancją. Czego brakuje Twojemu facetowi jak cholera.
Proponuję baaaaaaardzo poważną rozmowę z nim. Jeżeli dziecko nie chce się
zachowywać jak dziecko to trzeba je traktować jak dorosłego i tyle. Czyli -
brak poleceń, krzyków, autorytatywnego tonu, traktowania z góry, z
niechęcią. Kontrola rodzicielska ograniczona do niezbędnego minimum. Może
będzie miała przez to więcej luzu, ale trudno. Jakoś trzeba tę sytuację
zmienić, eskalacja agresji do nieczego dobrego nie doprowadzi - to na pewno.
Jak się trochę między nimi uspokoi można będzie podjąć kroki pokojowe i
pojednawcze.
--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
w końcu ludzie dzielą się na 3 grupy: tych, którzy potrafią liczyć, i tych,
którzy nie potrafią.
http://www.cybra.pl/erystyka.html
|