Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!jareks
From: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Date: Tue, 31 Jan 2006 18:53:32 +0100
Organization: Grupa wielbicieli zaczarowanych pierniczków
Lines: 43
Message-ID: <j...@g...news.tpi.pl>
References: <dp0o28$mnh$1@nemesis.news.tpi.pl> <dp15nd$pl6$1@inews.gazeta.pl>
<dpdrgk$pkj$1@news.onet.pl> <dpe4n9$kmb$1@inews.gazeta.pl>
<dpe81v$8d4$1@news.onet.pl> <dpe8pg$g17$1@inews.gazeta.pl>
<43bab2d4$1@news.home.net.pl> <dpeh36$9st$1@news.onet.pl>
<43bbb9a8$1@news.home.net.pl> <dpgi9e$fe5$1@news.onet.pl>
<43bbd3ca$1@news.home.net.pl> <dpgkb2$n0a$1@news.onet.pl>
<dplbg0$3dp$1@opal.futuro.pl> <43be4255$1@news.home.net.pl>
<dpm7rb$hqg$2@opal.futuro.pl> <43c09828$1@news.home.net.pl>
<dpql3m$vtu$1@news.onet.pl> <43c2e683$1@news.home.net.pl>
<j...@g...news.tpi.pl>
<dq073c$h1n$2@news.onet.pl>
<j...@g...news.tpi.pl>
<dq8hk3$im8$1@news.onet.pl>
<j...@g...news.tpi.pl>
<dqfubb$hgl$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 195.117.158.207
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1138730029 14972 195.117.158.207 (31 Jan 2006 17:53:49
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 31 Jan 2006 17:53:49 +0000 (UTC)
User-Agent: MT-NewsWatcher/3.4 (PPC Mac OS X)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:9435
Ukryj nagłówki
In article <dqfubb$hgl$1@news.onet.pl>,
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał w
> wiadomości news:jareks-C4078B.19332914012006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
> > Było tak, że daliśmy Kamila do prywatnego ze względu na języki. Dwa:
> > angielski codziennie, niemiecki dwa razy w tygodniu (od pięciolatków, w
> > czterolatkach było mniej). Do tego dochodził basen (osobno płatny, ale
> > to szczegół). W cenie logopeda, rytmika, gimnastyka korekcyjna, kontrola
> > stomatologa i ortopedy, psycholog w razie potrzeby. Posiłki standardowo,
> > jadłospis wywieszany, w uzasadnionych przypadkach indywidualny. Opieka
> > od 7 (OIDP, w każdym razie dosyć wcześnie) do 17, w razie potrzeby za
> > dodatkową opłatą ktoś z dzieckiem zostaje dłużej, wystarczy wcześniej
> > zadzwonić.
>
> Oferta bardzo przyzwoita, a potem okazało się, że jest kłopot z
> realizacją...
>
To nie tak. To wszystko było, tyle że diabełki wylazły ze szczegółów.
> Pewnie zapisywaliście dziecko do nowopowstającej pacówki, i
> nawet nie było skąd się dowiedzieć jak się to ma do praktyki.
Niezupełnie. Przedszkole działało już ładnych parę lat. Za naszych
czasów zaczęło się rozrastać - niestety, kosztem już zapisanych dzieci.
A pyszczenie na zebraniu (to był bodajże luty) skończyło się
wypowiedzeniami umów dla kilku najbardziej aktywnych (się nie
załapaliśmy). Reakcją był bunt większości (tu się włączyliśmy
aktywnie;)) z groźbą wykorzystania mediów i adwokatów. Koniec końców
wypowiedzenia zostały cofnięte, ale w sześciolatkach grupa i tak zrobiła
się o połowę mniejsza. Przy okazji przekonaliśmy się, że dyrekcja sobie
zmieniła statut nie tylko bez pytania, ale i bez informowania - i nic
nie możemy z tym zrobić. I że tak naprawdę nad dyrekcją nie ma wyższej
instancji. Można iść do sądu, co w tym przypadku nie jest żadnym
rozwiązaniem, zwłaszcza w naszych realiach.
Podsumowując: obecnie do propozycji umów cywilno-prawnych na edukację i
wychowanie mojego dziecka podchodzę jak do skunksa.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|