Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości... Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...

« poprzedni post następny post »
Data: 2006-01-31 17:53:32
Temat: Re: Dyktafon - parędziesiąt złotych, a tyle radości...
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

In article <dqfubb$hgl$1@news.onet.pl>,
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> wrote:

> Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał w
> wiadomości news:jareks-C4078B.19332914012006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
> > Było tak, że daliśmy Kamila do prywatnego ze względu na języki. Dwa:
> > angielski codziennie, niemiecki dwa razy w tygodniu (od pięciolatków, w
> > czterolatkach było mniej). Do tego dochodził basen (osobno płatny, ale
> > to szczegół). W cenie logopeda, rytmika, gimnastyka korekcyjna, kontrola
> > stomatologa i ortopedy, psycholog w razie potrzeby. Posiłki standardowo,
> > jadłospis wywieszany, w uzasadnionych przypadkach indywidualny. Opieka
> > od 7 (OIDP, w każdym razie dosyć wcześnie) do 17, w razie potrzeby za
> > dodatkową opłatą ktoś z dzieckiem zostaje dłużej, wystarczy wcześniej
> > zadzwonić.
>
> Oferta bardzo przyzwoita, a potem okazało się, że jest kłopot z
> realizacją...
>
To nie tak. To wszystko było, tyle że diabełki wylazły ze szczegółów.

> Pewnie zapisywaliście dziecko do nowopowstającej pacówki, i
> nawet nie było skąd się dowiedzieć jak się to ma do praktyki.

Niezupełnie. Przedszkole działało już ładnych parę lat. Za naszych
czasów zaczęło się rozrastać - niestety, kosztem już zapisanych dzieci.

A pyszczenie na zebraniu (to był bodajże luty) skończyło się
wypowiedzeniami umów dla kilku najbardziej aktywnych (się nie
załapaliśmy). Reakcją był bunt większości (tu się włączyliśmy
aktywnie;)) z groźbą wykorzystania mediów i adwokatów. Koniec końców
wypowiedzenia zostały cofnięte, ale w sześciolatkach grupa i tak zrobiła
się o połowę mniejsza. Przy okazji przekonaliśmy się, że dyrekcja sobie
zmieniła statut nie tylko bez pytania, ale i bez informowania - i nic
nie możemy z tym zrobić. I że tak naprawdę nad dyrekcją nie ma wyższej
instancji. Można iść do sądu, co w tym przypadku nie jest żadnym
rozwiązaniem, zwłaszcza w naszych realiach.
Podsumowując: obecnie do propozycji umów cywilno-prawnych na edukację i
wychowanie mojego dziecka podchodzę jak do skunksa.

--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
31.01 Jarek Spirydowicz
31.01 Jarek Spirydowicz
01.02 Axel
01.02 Jarek Spirydowicz
01.02 Jarek Spirydowicz
01.02 Nixe
01.02 Jarek Spirydowicz
01.02 Nixe
01.02 krys
01.02 Axel
03.02 Jarek Spirydowicz
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Syndrom Dudusia u dzisiejszej młodzieży
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
U Was też tak jest?
Szóstki
testując trzecioklasistów - OBUT 2014
Tylko odbić się od dna...
www.vampisoft.com - serwis dla dzieci
opiekun medyczny
Cynamonowe wyzwanie
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6