Data: 2004-03-10 13:24:35
Temat: Re: Dylemat ... ?
Od: "kolorowa" <v...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"e-mailetk@" napisała.
> czy małżeństwo powinno dawać szczęście czy też jest to bardziej umowa
> pomiędzy dwojgiem osób mająca na celu wspólne radzenie sobie z trudami
życia
> i wychowaniem dzieci?
> Z jednej strony można wysunąć argumenty że nie ma moralnego prawa odejść -
> ponieważ powzięło się zobowiązanie, urodziły się dzieci i osobiste
potrzeby
> emocjonalne powinny znaleźć się na drugim palnie, poza tym wspólny majątek
i
> tak dalej ... należy pogodzić się z obecnym stanem i żyć razem ale jak by
> obok.
> Z drugiej natomiast strony pojawia się pytanie czy można i warto żyć w
takim
> trochę zakłamanym układzie w którym zawsze czegoś będzie brakować?
> Co sądzicie na ten temat?
Sądzę, że w momencie, gdy "osobiste potrzeby emocjonalne" schodzą na plan
dalszy, to robi się z tego minisystem komunistyczny, gdzie dla dobra
społeczeństwa poświęca się jednostki. Są tacy, którym taki układ pasuje.
Mnie - raczej nie, bo IMO szczęśliwe społeczeństwo to szczęśliwe jednostki.
I jest to też odpowiedź na pierwsze pytanie: małżeństwo samo w sobie
szczęścia nie daje. Szczęśliwe małżeństwo jest skutkiem tego, że dwie osoby
(choć bywa, że więcej;) są szczęśliwe, cieszą się, że mogą wspólnie radzić
sobie z trudami i że mają dzieci.
Małgośka
|