Data: 2008-09-03 07:47:43
Temat: Re: Dyzury w przedszkolu
Od: "MONI|<A" <moni|<...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Poza tym u mnie (moich dzieci)domofon był już wewnątrz. Tak, że nie
> chodziło o to by wpuszczać a o to żeby dowiedzieć się kto ma iść do domu.
>
> --
> pzdr
u nas tez domofon jej wewnątrz, ale to i tak bez sensu gdy dzieci go
odbierają - bo kod do domofonu przy furtce może mieć każdy, mozna też sie
podczepić pod kogoś kto zna kod i wejśc razem z nim, ba jesli ktoś się
dłużej przyglądał tej futrce to mozna nie wpisywac kodu i przełozyć rękę
przez furtke i nacisnąć przycisk który ją otwiera, tak więc może na teren
przedszkola wejśc kto chce. Poza tym często gdy wjeżdża na teren przedszkola
samochód dostawczy brama godzinami jest otwarta, często sie zapomina o jej
zamykaniu.
Przedszkole to budynek czteropiętrowy, i dzieci wywoływane sa też z 4
piętra, nauczycielka jak sama nie odbierze domofonu nie będzie miała pojecia
kto dziecko odbiera, ba ona nawet nie wie co sie z dzieckiem dzieje po
wyjściu z klasy, tak więc domofon w tym wypadku to też kiepskie
rozwiązanie.
Monika
|