Data: 2002-02-23 19:04:25
Temat: Re: Dziecko i praca
Od: <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Cześć,
Poznałam relację tylko z jednej strony, Twojej, więc trudno mi oceniać
człowieka, który nie może się bronić..to, co piszesz nie świadczy dobrze o nim,
oczywiście w tych kwestiach, ale może oboje jesteście odpowiedzialni za to, co
się u Was dzieje..
Jeśli facet jest maksymalnie zdenerwowany, nie macie z czego żyć i nawet 2
stówy ratują sytuację, to może coś w tym jest.. może on ma trochę racji..
Jasne, że matka siedząca w domu z dzieckiem nie jest darmozjadem (sama za niego
się nie uważam..od 4 lat na wychowawczym z 2 dzieci, wracam do roboty we
wrześniu też z powodu kasy ;) i Twój mąż ostro przesadza i jest
niesprawiedliwy..
Z mojego punktu widzenia problem nie leży nawet najbardziej w tym co należy
zrobić (sama mówisz, że możesz szukać pracy z dzieckiem na ręku i tak jej nie
znajdziesz, więc wyjdzie na Twoje ;) najgorsze jest to, że ta sprawa Wam
rozwala rodzinę.. stajecie się naprawdę wrogami, a to fatalne.. nie ma chyba
innej rady, niż starać się zrozumieć nawzajem.. jakoś chociaż w tym się zbliżyć
do siebie.. chodzi o taką otwartość na 2 stronę, nawet jeśli to, co ona mówi
jest strasznie raniące..bo ta osoba tak czuje, tego nie zmienisz.. jedyne co
możesz zrobić, jeśli chcesz być z nią blisko, to starać się ją zrozumieć.. i
zawsze wtedy jest łatwiej wymyślić coś konstruktywnego..
Życzę poprawy atmosfery w domu..może do Ciebie należy wyjść z ręką na
zgodę..mimo wszystko.. mimo że czujesz się skrzywdzona...
Trzymam kciuki za Was, mam nadzieję, że sobie poradzicie i będzicie znowu
blisko z mężem ;)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|