Data: 2007-02-07 09:56:41
Temat: Re: Dziecko nad tabliczką mnożenia...
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Z. napisał/wrote dnia/on 2007-02-07 09:59:
> Raz w tygodniu robiliśmy sobie "wieczorki matematyczne" kiedy to opowiadałam
> mu o różnych ciekawostkach. Np na poziomie kl I podstawówki o ułamkach, o
> liczbach ujemnych, potem na poziomie gimnazjum o liczbach zespolonych ;-)
> I ciekawe, że podobnie jak dla Twojej córki zrozumienie tego nie stanowiło
> dla niego żadnego problemu.
Osobiście uważam, że wytłumaczenie dziecku na czym polega liczba
ujemna, zespolona czy całka nie jest dużym problemem, o ile ta sprawa
je zainteresuje i dziecko nie musi wnikać w szczegóły rachunkowe.
Ma za to otwartą głowę i wszystko do niej można jeszcze włożyć.
Pozdrawiam,
--
ŁK
P.S. swoim dzieciom też tłumaczę takie rzeczy, ale tak po prostu, w
ciągu dnia - jak znajdzie się jakiś pretekst, a nie na "wieczorkach
matematycznych" ;)
|