Data: 2007-02-07 10:41:49
Temat: Re: Dziecko nad tabliczką mnożenia...
Od: "Tomasz Dryjanski" <i...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:eqc1bm$f1d$1@news.onet.pl...
> E. napisał(a):
>
>>> No to już nie rozumiem. Jeżeli jest biegła w liczeniu, to niech liczy.
>>> Jeżeli nie jest biegła, to niech zakuje. Chyba się zgubiłam, o co
>>> właściwie pytasz ;-)
>>
>> O motywację.
>> Jest biegła w liczeniu.(...) A ponieważ zabawy z cyferkami są dla niej
>> ciekawe szukam sposobów, by ją zachęcić do zakuwania.
>
> To może poprostu pobawcie się. Biegłość w liczeniu można osiągnąć na wiele
> sposobów. Jeśli ona ma już swoją metodę to warto popracować nad "czasem",
> całkiem możliwe, że w czasie zabaw niektóre liczby wejdą jej do głowy na
> stałe i wcale nie będzie to r ównoznaczne z wykuciem tabliczki mnożenia
>
> Moim zdaniem. 2-klasiści nie operują na ułamkach
>> i l-bach ujemnych. Ona tak.
> Syn mojej koleżanki w pierwszej klasie podstawówki biegle wykonywał
> dodawanie i odejmowanie pisemne. Niestety bardzo długo zajęło mu
> zrozumienie do czego służą patyczki i jak te dzieci na nich liczą.
Rzecz to znana i zbadana... Dziecku łatwiej opanować działania na symbolach
niż na przedmiotach.
T. D.
|