krys <k...@p...priv.pl> wrote:
> Ikselka wrote:
>
>> krys <k...@p...priv.pl> wrote:
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> krys <k...@p...priv.pl> wrote:
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>>> krys <k...@p...priv.pl> wrote:
>>>>>>
>>>>>>> A gdyby tak wpadły do gnojówki, mozna je opłukac i ugotować przecież,
>>>>>>> nie?
>>>>>>
>>>>>> Bywało w historii, że i ziemniaczane obierzyny z szamba wyciągano i
>>>>>> jedzono -bez gotowania.
>>>>>> Wiesz, o higienicznych priorytetach w sumie to tylko gradacja głodu
>>>>>> decyduje :->
>>>>> Nie wiem, czy zauważyłaś, ale nie rozmawiamy o ekstremalnych
>>>>> sytuacjach, tylko o normalnym życiu.
>>>>
>>>> TAK? O to dlatego traktujesz mycie blatu kuchennego jako ekstremum?
>>>
>>> Nie mycie, tylko kilkukrotne w ciągu dnia mycie gorącą wodą i
>>> sterylizację.
>>
>> Stery.. co???
>> Czy rozumiesz różnicę między sterylizacją a odkażaniem?
>
> Nie uduś się, złapałaś mnie za słówko.

Nie musiałam - samo się pchało z krzykiem.

> Możesz wysmarować kolejny elaborat, a nawet założyć nowy wątek!
>

Potrudź się sama i dokształć.

>>> Przy jednoczesnym wiszeniu nad tym blatem kotów sięgających do jedzenia.
>>>
>>>>
>>>>> O ile normalnym można nazwać propozycję polizania podłogi :->
>>>>>
>>>>
>>>> A tam - eksperyment to ma być. To jak - polizałaś?
>>>
>>> W przeciwieństwie do ciebie, jestem zdrowa na umyśle.
>>> Na proste pytania udzielam prostych odpowiedzi.
>>>
>>>
>>
>> Ja też. Poliż podłogę. Proste?
>
> Polecenia możesz wydawać u siebie w domu.
> Na pytanie:
> " Czy kocia kupa na blacie kuchennym przyniesiona
> na niewyparzonych łapach z kuwety jest ok?"
> nie zdołałaś odpowiedzieć.

Odpowiedziałam nie wprost.

> Kontekst też odnaleźć, czy sobie poradzisz?

J. w.

>
> Pa, szkoda mojego czasu i klawiatury.
>>
>

O to to.

--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche