Data: 2010-10-28 08:50:47
Temat: Re: Eksperyment "Fotyga"
Od: zażółcony <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:bmyp3hf0xl47.dlg@trenerowa.karma...
>> ... w 'moim zawodzie' myślenie 'długofalowe' oznacza zwiększone koszty,
>> ryzyka
>> i trudności z określaniem ram czasowych projektów, a potem z określeniem
>> ich rentowności. Innymi słowy: na długofalowym myśleniu nie da się
>> zarobić
>> na bieżące sprawy. To nawet nie jest już problem płynności finansowej, bo
>> tu
>> chodzi
>> nie o miesiące, ale o lata/dziesięciolecia. Myślenie długofalowe =
>> głęboki
>> kredyt.
>> I stąd mamy wprost odpowiedź na pytanie: dlaczego dług publiczny rośnie.
>> Ano m.in. dlatego - że jednak czasem ktoś ciągnie w swoją stronę
>> argumentem
>> myślenia długofalowego. Podkreślam: "między innymi".
>> Ale czy to jest dobrze ? Czy właśnie o to nam chodzi ?
>
> Zdaje się, że Cię w ogóle nie rozumiem.
Hmmm ... Zrobiłem pewną odnogę.
Punktem 'istotnym' było Vilarowe:
"Taaa, ale to podobno kwestia inteligencji..... emocjonalnej.
Umiejętność spojrzenia na problem i jego rozwiązania w dłuższej
perspektywie."
W kontekście wątku traktującego o domach dziecka:
1. Jest problem stworzenia i wdrożenia rozwiązania, które
poprawi coś. Tu: zastąpi domy dziecka rodzinnymi domami dziecka.
2. Padły tezy, m.in.: rozwiązanie jest, tylko nie jest wdrożone.
3. Badanie przyczyn problemów wdrożenia, za sprawą m.in. Vilar poszło
w kierunku takiego rozumowania:
podjęcie działań wymaga myślenia perspektywicznego, a myślenie
perspektywiczne to kwestia inteligencji emocjonalnej.
4. Wpadliśmy więc w niewypowiedziany wprost wniosek:
decydentom brakuje inteligencji emocjonalnej.
Moja zaś propozycja jest taka, by uznać powyższy wniosek za
czarny zaułek i cofnąć siędo punktu 2 i w punkcie 3
dodać:
3. rozwiązania perspektywiczne są w krótkim terminie
droższe (bo wymagają np. rozwiązywania problemów 'przyszłych',
'wymyślonych', 'teoretycznych' a nie tylko bieżących).
A w realiach oznacza to: wymagają zaciągnięcia większego
kredytu na inwestycje. W realiach budżetu państwa oznacza to:
wymagają zwiększenia długu publicznego.
Po tej korekcie proponuję zamiast wniosku końcowego, pytanie:
4. Kto potrafi znaleźć równowagę między skalą zadłużania
a inwestycjami w drogie, ale perspektywiczne rozwiązania ?
Równowaga oznacza kompromis: zadłużenie będzie nieprzyjemnie
rosło, a na inwestycje i tak będzie zawsze za mało.
|