Data: 2003-05-21 12:32:40
Temat: Re: Facet bez kasy nic nie znaczy...???
Od: "Nieufny" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bafn9e$shpli$1@ID-192479.news.dfncis.de...
> Hola!
> To juz teraz mamy "zadna". Slicznie.
Ok, to jest generalizacja. Nie tak mialo byc.
> Zaiste, coraz bardziej wciagam sie w
> ten watek.
Wiec powinnas wiedziec, co dokladnie mialem na mysli. Podam Ci przyklad:
Jest sobia kobieta, ktora ma do wyboru trzech uroczych facetow... Kazdego
zna kilka dni i wie, ze z ktoryms pragnie sie zwiazac. Jeden ma pieniadze,
ale jest zwyczajnym gnojem, drugi ma wspanialy charakter, jest przystojny i
czarujacy, ale bardzo biedny, trzeci natomiast ma i pieniadze, i wszystko
to, co ten drugi. Jak myslis, na ktorego sie zdecyduje? Stad moje wstepne
zalozenie w tytule tego watku i cala ta dyskusja.
> Nieufny, a slyszales ty kiedys o w s p o l n y m budowaniu?
Oczywiscie, jesli razem startuja od zera, albo jesli obaj akceptuja takie, a
nie inne okolicznosci, towarzyszace ich zwiazkowi.
> Chcesz sobie k u p i c kobiete? Przejdz na islamIZM , tam to jeszcze
> mozliwe ( a w razie co - laska trotylu i harem dziewic u Allaha).
Dobra, dobra... Nie o to chodzi w relacjach ON-ONA. Choc zaiste niektorzy by
tak chcieli - moc traktowac kobiete przedmiotowo...:/
Pozdrawiam,
Nieufny
|