Data: 2003-05-21 13:24:59
Temat: Re: Facet bez kasy nic nie znaczy...???
Od: "tdrk" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jezu, z kim ty sie zadajesz? Czy aby nie ciagnie cie podwiadomie do takich
> co to "pasuja do obrazka"?
Nie. Ja tylko z nimi rozmawiam. Z moich doswiadczen wynika , ze to regula.
Tylko niektore po dosc wnikliwej rozmowie sa w stanie sie przyznac, ze
przeswiadczenie o "wychowaniu sobie faceta" rzeczywiscie istnieje w ich
psychice. Inne przyznaja to, choc nie tak bezposrednio. Tylko nieliczne
uwazaja to za bzdure. Typowy przyklad z psychologii: dlaczego kobiety wiaza
sie z wykolejencami i alkoholikami (szczegolnie takie, dla ktorych taki typ
faceta nie jest obcy- np. ojciec?). Odpowiezd juz napisalem: glupio sadza,
ze facet jest tak w nich zakochany i je kocha, ze pod wplywem uczucia zmieni
swoje postepowanie, nawet jesli mialby gory przenosic a w rezultacie stanie
sie przykadnym mezem ----> czy to nie swietny przyklad przekonania, ze
"faceta nalezy sobie wychowac"?
> Facet, ktory ma pieniadze i smierdzi, to facet , ktory nie potrafi z tych
> pieniedzy korzystac ( kupowac dezodorant, mydlo, placic za wode). Co
> komukolwiek po jego pieniadzach?
>
> MYSL!;)
Patrz wyzej. Ostatnio moja dobra kolezanka zwiazala sie z dosc niechlujnym
kolesiem porzucajac przy tym lepszego bardziej odpowiedzialnego faceta. Ten
nowy jest bardziej niezalezny, do tego nadpobudliwy, stan posiadania obu
jest podobny, tylko ze nowy jest bardziej rozrzutny ( i mysle ze to mialo
wplyw na jej wybor). Nowy facet jest jak juz pisalem niechlujny
(humorystyczny akcent - skarzyl sie ze go zeby bola, bo dziewczyna kazala mu
je umyc). No i co z tego? Ano to, ze myslala, ze uda sie jej go
"ucywlilizowac". Niestety sie jej nie udalo i teraz ich zwiazek przezywa
kryzys. Tez byla przekonana, ze uda sie jej go ustawic i ze jednoczesnie nie
bedzie "ograniczana" przez niego tak jak to robil jej byly (z niechecia
spelnial jej zachcianki) .
> Bo mlode i gupie.
Tu sie zgadzamy. Ale dlaczego glupie? Bo patrza na stan posiadania i urode a
nie na cechy charakteru.
> Wow! Wierzysz w przewage ilosci nad jakoscia? Przeciez jedna Zyta jest
> lepsza od stu facetow!
Szansa, ze w grupie 10 osob trafi sie na 1 madra jest mniejsza niz, ze
trafia sie na madra osobe w grupie 100. To tylko statystyka a nie wiara w
ilosc. Jedna Zyta moze byc gorsza niz pies jednego faceta. I vice versa-
jeden facet moze byc glupszy od psa jednej Zyty.
> Oh, rili? A "Malego Ksiecia" czytal? ( rozdzial o Pijaku)
Tamten pijak byl idnwywidualista. Wiekszosci pijusow nei przeszkadza to, ze
pija, bo sprawia im to przyjemnosc. Szczegolnie jesli maja na dodatek
"kochajaca zone", gotowa im sie oddac na zyczenie i zajmujaca sie dziecmi. A
ze innym jest zle- to problem innych. Sporo takich osobnikow w mlodosci bylo
przez osobniczki plci prezciwnej uwazanych za zabawnych, towarzyskich gosci
w ktorych towarzystwie mozna sie swietnie bawic, czesto z kasa (dopoki sie
nie stoczyli). Zreszta swoja odpowiedzia odeszlas od tematu nieco :).
> To byl o z a r t.
No, mysle :)
> Kaska
Piotrek
|